Luinehilien Gdy podszedł do niej elf podniosła zrezygnowanie wzrok do góry i powiedziała słodkim głosem.
- Nieee. W lasach raczej nie ma natrętów twojego pokroju. Nie wytrzymał by tam taki długo Gdy wszedł krasnolud, zaciekawiła ją propozycja przygody ~może uda mi się wyrwać z tego miasta?~ Zignorowała elfiego natręta, podziękowała grzecznie karczmarzowi za wodę i dała ją Nuhilii. Wilczyca szybko wszystko wypiła. Luinehilien cały czas się zastanawiała co zrobić. Zamyślona kucała i głaskała Nuhilę. -Ciekawa jestem, co o tym myślisz... Pewnie na razie się nie dowiem, bo wole nie używać tu czarów... Raczej nie znajdziemy już tego druida. - szepnęła do wilczycy po czym wstała i podeszła do krasnoluda.
- Może i bohaterką nie jestem, ale znam się trochę na magii i naturze. O co dokładnie chodzi? - powiedziała nie zwracając uwagi na stojącego obok niej elfa.
Ostatnio edytowane przez Odyseja : 17-05-2007 o 15:30.
|