08-09-2016, 12:33
|
#130 |
| Na parterze było coraz zimniej, a z piętra dochodziły jakieś dziwne rozmowy. Wyglądało na to, że coś chce ich tam zaciągnąć za wszelką cenę, w końcu taki mróz nie bierze sie zniknąd, no i nie jest normalny. Szkoda jej trochę było Awerroesa, ale może jeszcze coś się da zrobić z jego twarzą. Przeszukała Bruckschmeihera, znajdując trochę pieniędzy i mapę, z której za wiele nie rozumiała. Były pozaznaczane tam jakieś lokalizacje, ale co to miało jej niby dać do zrozumienia? Oddała więc mapę Dmytko. - Mówi ci to coś więcej, niż jest narysowane? - Zapytała.
Przeszedł ją paskudny dreszcz. - Nie ma rady, musimy chyba wejść na piętro, bo tu pomarzniemy wszyscy.
Ze sztyletem w dłoni, czekając na towarzyszy, znów ruszyła po schodach. |
| |