Remi i Rusty czytają wiadomość na słupie. Bartnik uznaje, że skoro i tak pójdzie na obrady, to nie ma sensu fatygować Hoe. Pozostały czas Remi spędza pomagając Rusty'emu w ogarnięciu interesu oraz na rozmowie na temat Ocaleńca i innych szuwarowych wypadków. Na obrady stawi się punktualnie, coby niczego nie przegapić.