Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2016, 11:08   #312
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
"Zabij, zabij!!! Nie chcesz, dobrze to ja zabiję ciebie! Jestem za tobą! Hahaha..."

Dieter wykonał paniczny obrót w tył ściskając miecz Slaanesha aż zbielały mu kłykcie. Nikogo za nim nie było. Powiódł oszalałym wzrokiem wokół. Stał na środku obozowiska a mutanci zajęci byli swoimi sprawami. Głównie opatrywaniem ran i pracami obozowymi.

-Tańce ćwiczymy?

Znowu obrócił się jak targany wiatrem liść. Tym razem zobaczył autora słów. To psiogłowy Angham próbował znów być dowcipny? Przechodził obok z naręczem drewna. Tylko dlaczego żadna z głów się nie śmiała?

Popatrzył przerażony na miecz i natychmiast schował go do pochwy. Cisza!
Poczuł ulgę. Ruszył ku namiotowi. Miał zamiar odpocząć i zebrać myśli. Wtem owłosiona łapa chwyciła go za ramię i odwróciła.

-Niee!- wyrwało się Dieterowi. Zasłonił się rozpaczliwie rękami spodziewając się ciosu, który zakończy jego żywot. Nic takiego się jednak nie stało.

-Uspokój się! Walka się skończyła. Markus wzywa cię do jaskini.

Jak się okazało to Sforowy.

Dieter odetchnął i poprawił ubranie. Był święcie przekonany, że wszyscy gapią się na niego i się z niego śmieją. Czym prędzej ruszył do jaskini mając nadzieję, że będzie tam sam z Markusem. Znowu dzisiejszego dnia się rozczarował. "Co też Markus chce od nich wszystkich. A może on tez zdradził?!"

Dłoń Dietera mimowolnie powędrowała ku rękojeści miecza. Wpatrzony w Markusa słuchał w napięciu jego przemowy.

"Wyślę potwora? A więc miałem rację! Chce mnie zabić!"

Z trudem opanowując strach powiódł wzrokiem po zgromadzonych. Jego spojrzenie spoczęło na świeżo uwolnionym akolicie.

"A może to próba, może Tzeentch mnie sprawdza? Wizja! Ten przybłęda musi być wyjaśnieniem. Pergamin! Taak."

Rozmowa dobiegała końca i Dieter zaczął się przesuwać w stronę Aascheritta. Gdy już zebrani zaczęli zbierać się do wyjścia chwycił go za ramię i pociągnął na bok.

-Ciii... no cóż. Jesteś z nimi? Zresztą to nieważne. Tzeentch, tak Tzeentch wszystko osądzi. Służyć, służyć! No dalej przysuń się bliżej. Podsłuchują. Chcę ci coś pokazać.

Dieter sięgnął do tuby przy pasie i wyciągnął stamtąd skrwawiony pergamin. Obecnie krew już pociemniała, ale papier nadal wyglądał niepokojąco.

-Przeczytaj i powiedz co o tym myślisz.

Dieter podał dokument Kurtowi i zaczął się w niego wpatrywać.

 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline