Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2016, 12:24   #128
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Pójście w tej sytuacji do świątyni istotnie było najrozsądniejszym wyjściem.

Zagadnięty kapłan po obejrzeniu upoważnienia zaprowadził ich do komnaty Mortena.

-Wszystko jest tak jak to zastaliśmy. Nikt nie ruszał ciała, ani żadnego przedmiotu. Pokój był zamknięty. Będę się modlił by Sigmar natchnął was byście wykryli sprawcę. Zaczekam tu na was.


Pokój był dokładnie taki jak udało się to zapamiętać przy przekazywaniu ikony. Regały z księgami i biurko do pracy. Ciało ojca Mortena leżało oparte przy ścianie pod oknem. Głowa opierała się brodą o pierś. Gdy do zabitego podszedł Pieter i uniósł głową ukazując twarz wszyscy zamarli. Twarz kapłana była pociemniała jakby przyprószona sadzą.

-A niech mnie! Jakaś trucizna jak nic. Muszę się temu dokładniej przyjrzeć. Nie przeszkadzajcie mi przez chwilę- powiedział Pieter po czym zaczął badać ciało.

Rolf zainteresował się jak zabójca dostał się do środka. Podszedł do otwartego okna i uważnie mu się przyjrzał. Instynkt go nie zawiódł. Parapet poznaczony był rysami, których najbardziej prawdopodobnym źródłem pochodzenia były pazury jakiegoś stworzenia o znacznych rozmiarach. Wyjrzał jeszcze przez okno, gdzie wychodzi i zobaczył błotnistą uliczkę na tyłach świątyni.

Niklaus dając upust ciekawości charakteryzującej jego rasę zaczął przeglądać biurko i leżące na nim papiery. Niestety wszystkie były niezapisane. Kiedy już miał dać za wygraną jego uwagę zwróciły wyżłobienia na jednej z kart. Czyżby leżała pod kartką na której ktoś pisał?

Wtem rozległ się krzyk Pietera.

-Tu jest strzałka! Jest wbita w kark! Spróbuję ją wyciągnąć. No wychodź.


Po chwili rozległ się krzyk cyrulika i zobaczyliście jak upuszcza mały przedmiot.

-Niech to demony! Ależ to boli!

Pieter ściskał swą dłoń w nadgarstku i z rosnącym przerażeniem obserwował jak wzdłuż ręki niczym wąż pnie się czarna pręga.

-To, to niemożliwe! Żadna trucizna nie działa tak szybko! Shalyio ratuj!

Po chwili olbrzym zwalił się na ziemię nieruchomiejąc.

Przerażeni towarzysze przypadli do Pietera. Rubus spojrzał swym wiedźmim wzrokiem na ciało i strzałkę i zobaczył kłębiące się czarne miazmaty zarówno wokół strzałki jak i ciała. Przyłożył palce do szyi Pietera by sprawdzić czy ma puls i o dziwo wyczuł słabe tętno.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline