Ja zacząłem przygodę z WoD-em jakieś dziewiętnaście lat temu, gdy kupiłem podręcznik do wampira. Długo nie mogłem się przekonać do tego zakupu, ale jakoś długo nic ciekawego nie pojawiało się w krakowskim Bardzie, że w końcu się zdecydowałem. Od razu gra mną wstrząsnęła, szczególnie silnym powiązaniem z naszą kulturą, mitami, religią itp., a także podejściem do narracji. Wszystko byłoby fajnie tylko nie miałem z kim grać (Warhammer jakoś bardziej podchodził znajomym). Moja pierwsza sesja WoDa (Wampir Mroczne Wieki) była jednocześnie moją pierwszą sesją na Li i nigdy jej nie zapomnę.
A tutaj mam prezent urodzinowy:
Nightlife
Ps. Zawsze kochałem Malkavianów, toć każdy w nas ma coś z szaleńca.