Widząc co się dzieje Kaz wstał walac rękoma w stół
- No to mamy problem - rzucił zły krasnolud
Nie lubił gdy ktoś mówił mu co ma robić albo gdzie nie może wchodzić. A skoro wzięli tych chłopów pod opiekę to tak jakby się do niego zwracali.
W ogóle co te zabojady mają z tymi chlopami i wasalstwem?
Nie czekając na reakcję drużyny Kaz rzucił swoją miską z jedzeniem w rudego. Po czym chwycił kilof.
- To dawaj zlamasie!