10-09-2016, 21:23
|
#134 |
| W końcu przybyli kapłani. Odsunęli łowcę i próbowali coś zrobić lecz widać było, że nie potrafią. Nie spodziewał się zbyt wiele, ale to co pokazał Ojczulek przed śmiercią wydało się na miejscu. - Właśnie! Gdzie jest ikona? Widzieliście ją?- Ocknął się i zaczął się rozglądać i w końcu natrafił na okno. - Ja idę na zewnątrz zobaczyć czy jeszcze są jakieś ślady a wy poszukajcie ikony.- Mówiąc to już wychodził uważnie przez okno.
Ślady były. Jak nic skaveńskie. Takie jak widzieli kilka dni temu. Nie sposób było się pomylić. - Czy te szczury za nami idą?- Ze strachem w oczach popatrzył na Markusa. - Mam nadzieję, że to tylko zbieg okoliczności.- Potrząsnął głową i popatrzył gdzie prowadzą ślady.
Marcus przerwał obserwację Rolfa, który wstał. - No to idźmy zanim ktoś ich nie zatrze.-
Nie uszli zbyt daleko. Na końcu uliczki już błota nie było i tak samo śladów. Rozdzielili się w poszukiwaniu kolejnych miejsc gdzie można było znaleźć trop. Niestety. - Na bruku to i konia nie znajdziemy po śladach.- Podsumował Hasmans. - Lepiej wracajmy do reszty i dowiedzmy się czy czegoś nie odkryli.- Powiedział i ostatni raz rozejrzał się za ewentualnym kierunkiem w którym mógł pójść skaveński morderca.
Kiedy przyszli łowca zamknął drzwi tak by nikogo nie było poza bohaterami ostatnich dni. - Znaleźliśmy ślady szczuroczłeka. A wy znaleźliście ikonę?- Popatrzył po detektywach z musu. |
| |