13-09-2016, 12:58
|
#12 |
| Saskia przymknęła powieki, wdychając głęboko zapach pyszności. Na ten moment tyle musiało jej wystarczyć - trzeba zorientować się w robocie, zanim wieczór pochłonie z ulic resztki trzeźwości i okazji do zarobku. Zważyła w dłoni niezbyt ciężką sakiewkę, wzruszyła ramionami i przytaknęła Forgione. <to się odmienia?> |
| |