Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2016, 22:37   #221
Ramp
 
Reputacja: 1 Ramp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumny
Tłum ludzi jaki zebrał sie w gabinecie jak i jego okolicach. Martell byl trochę wkurwiony, ale mógł się tego spodziewać po takiej akcji. Miał ochotę wyprosić wszystkich i nic więcej nie mowic, ale musiał przeboleć ten kurewnie wielki ból w biodrze.
Na szczęście w porę do biura wszedł Hutt i przejął cala sytuacji. I dobrze, przynajmniej wiedział co powiedzieć, Aaron miałby z tym mały problem. A i wolal ukryc sie w cieniu.
Po “referendum” z ciekawskimi, Hutt zanim wyszedł z gabinetu polecił medykowi stawic się u niego.
Mimo ze brał stymulatory to i tak sprawiało mu ogromny ból poruszanie się. Biodro z wypalona dziurą jak i udo nie wyglądały na zdrowe. A ta obrzydliwie wielka glizda zachciała sobie dluzszej rozmowy w swoim gabinecie. Ciulas jeden, ciekawy jakbym odstrzelił mu łeb, co by potem gadał. Bazyliszkiem to medyk nie jest, że po odcięciu jakiej kolwiek czesci ciała, w tym samym miejscu wyrasta kolejna. Ani sie nie regeneruje tak szybko. Do tego tylko i wyłącznie kąpiel w zbiorniku regenerującym.
Zaraz za Huttem do pomieszczenia weszła jego towarzyszka Mira. Wyglądała na przejętą. Ale tylko z powodu tej misji, tak przynajmniej najemnik wywnioskował. Miała rację, załatwić co jest do załatwienia z robakiem i iść się podleczyć.
- Tak zrobię Mira, tylko idź razem z nami, nie chciałbym być w uwadze wścibskich gapiów, wynagrodzę Ci to - mówił z ciężkim trudem, i dał radę się uśmiechnąć, żeby nie pokazać swoich słabości. Ale był twardy, w końcu w nie jednej potyczce brał udział.
 
Ramp jest offline