Jeśli tu mieli szukać ratunku... zapewne równie dobrze byłoby położyć Tinę na porośniętym chwastami trawniku i kroić zardzewiałym nożem.
- Idealne miejsce na horror, albo przynajmniej thriller - powiedział Star, co Felitia skwitowała lekkim skrzywieniem ust.
Zapewne miała rację. Z pewnością komentarz Stara był nie na miejscu. Ale co miał powiedzieć? Że ma wrażenie, że coś jest nie w porządku, czy że przylecieli tu całkiem niepotrzebnie?
Oczywiście mogli rozwalić drzwi i włamać się, czy to jednak cokolwiek by dało? Zapewne w środku dom był tak samo zapuszczony, jak jego otoczenie.
Zanim jednak Star zdążył przedstawić swe poglądy, jego niejasne przeczucia się spełniły.
Oczywiście mógłby napuścić dwa-trzy Primageny na tajemniczego strzelca i zrobić z niego żer dla Robali, jednak uznał to za lekką przesadę.
A nuż by się udało załatwić sprawę po dobroci, zaś 'tubylec' potrafiłby im udzielić przydatnych wskazówek?
Żałując nieco, że nie ma pod ręką Rica, który mógłby znać strzelca z myśliwską fuzją, powiedział:
- Potrzebujemy lekarza. Mamy ranną. |