Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2016, 23:02   #42
Flamedancer
Konto usunięte
 
Flamedancer's Avatar
 
Reputacja: 1 Flamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputacjęFlamedancer ma wspaniałą reputację

Ogr zdawał się postradać rozum, o ile jakikolwiek kiedykolwiek miał. Mesmir mierzył go z żądzą mordu w oczach, jako że niespecjalnie przepadał za tym szkaradnym ludem. Już w dłoni miał swój wierny pistolet, kiedy nagle uderzyła go w oczy pewna rzecz.
Miał on na sobie workowate robocze ubrania oraz plecak mogący pomieścić człowieka lub dwóch, a na ramieniu widniał wydziergany przez ludzką dłoń symbol. Choć nie wskazywał na nic konkretnego - wystarczył on, by aasimar przypomniał sobie, że dużo takich potworów pracuje w większych miastach portowych przy załadunkach i rozładunkach, a prawie wszystkie były własnością bogatych przedsiębiorców mogących zapłacić odpowiednio dużo pieniędzy za niezdziczałego ogra.
Szybko wyciągnął z bandoliera inną miksturę i, po wypiciu jej, zaczął w oczach pozostałych swoich towarzyszy zmieniać kształt. Niebieska peleryna z symbolem czerwono-żółtej wieży załopotała na wietrze, a pancerz pewnie by zalśnił w świetle dnia, ale po słońcu nie było śladu.

Wyglądał teraz dokładnie jak strażnik Endhome.

Oddalił się po cichu kilka kroków do tyłu ostrożnie stawiając stopy na gruncie. Iluzja na szczęście nie zmieniła wagi jego pancerza, więc wciąż posiadał pewien komfort. Stanąwszy w miejscu wykonał jakiś znak w stronę Piranii, którego inni nie mogli zrozumieć poza nią samą.
"Bądź gotowa" - tyle przekazał.

- Gdzie jest twój pan, ogrzy portowcu?! - ryknął na niego z całą mocą, jaką był w stanie wykrzesać ze swych płuc. Włożył w swój ton powagę, a jednocześnie groźbę, by poczuł, że jego "rozmówca" mówi całkiem serio i nie należy z nim zadzierać - Zamiast siedzieć w porcie, to chodzisz po trakcie i rabujesz z towarów handlarzy przybywających do naszego miasta?! Jako strażnicy Endhome mamy dbać o porządek w mieście i w jego granicach, co również dotyczy mordowania ogrzych renegatów trudniących się złodziejstwem na trakcie - w tym momencie w jego dłoniach znalazły się pistolet oraz rapier mające utwierdzić wielkoluda w jego słowach.
- Wolisz się najeść i zginąć, czy wrócić do domu na kolację i żyć dalej? - zapytał w końcu po chwili ciszy i wymierzył w niego swoją spluwę.

Mimo pewności, jaką włożył w swój głos, to jednak się denerwował. Miał nadzieję, że jeśli ogr się odwróci i rzuci się na niego, to cała reszta naszpikuje go strzałami.
 
__________________
[FONT="Verdana"][I][SIZE="1"]W planach: [Starfinder RPG] ASF Vanguard: Tam gdzie oczy poniosÄ….[/SIZE][/I][/FONT]
Flamedancer jest offline