Oddychając głęboko świeżym powietrzem Młynarz poczuł głęboką satysfakcję z pracy którą odwalił. Ok. Może były ofiary, ludzie potracili domy, ale udało się uniknąć czegoś dużo gorszego.
Jedyne co pozostawało teraz do zrobienia to powrót do domu i wyspać się po emocjonującej akcji. Z resztą. Jego dłuższa obecność tutaj mogła być... niewygodna dla pozostałych. Szczególnie gdyby któryś z Łowców chciał wypytywać ofiary o to jak cała ta potyczka się rozpoczęła. Dobrze że przynajmniej miał okazję przyjrzeć się atakującym bestiom i zebrać parę szponów. To mogło się przydać na przyszłość.
A póki co postanowił się ulotnić po angielsku. Dał tylko znać towarzyszom że wraca do domu.
Hmmm... może gdzieś znalazła by się jakaś flaszeczka.
Po takich wydarzeniach w gardle okropnie suszyło. Muto-Łowca chętnie by się napił w takim momencie nie tylko wody, ale i też czegoś mocniejszego.
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 16-09-2016 o 16:23.
|