Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2016, 19:48   #114
Baczy
 
Baczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Baczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumny

Weisslagerberg, karczma Otto i Anna
teraźniejszość


Nim udali się w ustronne miejsce omówić nowo znalezione dokumenty, krasnolud chciał wypytać jeszcze karczmarza o kilka spraw.

- Się zdaje, że sprawy wersja potwierdza się - rzekł Arno spoglądając na towarzyszy, po czym zwrócił się do karczmarza.
- Jak to z szeryfem poprzednim było tu? Lubianym chyba nie był zbytnio, z tego, co dowiedzieć udało się mi. Dlaczego było tak? Zawinił co? I jak to z aresztu było spaleniem?
- Lubianym nie był, bo to drań był. Po zniknięciu typa, ludziska puścili jego kwaterę z dymem, aby nie miał do czego wracać, może?
- wzruszył ramionami.
- A nikt do kwatery spalenia nie podburzał ludu? - zapytał Hammerfist.
- Zweicker sam swym kanaliowatym zachowaniem podburzał. - Karczmarz niechętnie wypowiadał się o przeszłości. - Może wody zagrzeję, to się wykąpiecie po podróży? - zapytał krzywiąc mimowolnie nozdrza.
- Jak sprawimy już, że nikomu nie zemrze w ciągu godzin kilku się, to chętnie bardzo.
- Komu ma siem zemrzeć?!
- Hansel wybauszył oczy.
- Komuś, kto lekarza odrzucił pomoc. W konkretów poszukiwaniu właśnie jesteśmy. Dlatego i o szeryfa starego pytania.
- Aha.
- A Magdlenyście nie widzieli?
- Widziałem.
- Po festiwalu?
- Na festiwalu.
- A gdzieście widzieli ją na festiwalu razem ostatnim?
- Jak to gdzie? No tam gdzie corocznie Grudnenfesta czcimy.
- popatrzył nieco zbity z tropu.
- Nie oddalała nigdzie się?
- Ja tam trzymam sie swej baby…
- wzruszył ramionami.
- Zaginęła ona, więc informacje każde przydać mogą się. Nic herr nie kojarzy?
- No jak zaginęła jak wczoraj była, godzina kilkanaście temu? Może śpi, albo do lasu poszła? Poczekajcie, na pewno sama się znajdzie.
- pokrzepił krasnoluda.
- A z kim siedziała przynajmniej może?
- Tańczyła z Herr z Volterem. Wtedy ją widziałem
.
- Dziękuję, herr Hansel.
- Ależ nie ma za co. Piwka?

W tym dokładnie momencie świat się skończył:
- Później, herr Hansel. Później chętnie bardzo - odparł Arno.
Karczmarz nie krył zawodu na twarzy.

Wyglądało na to, że mają przed oczami wszystkie elementy układanki, mogli więc śmiało udać się do szeryfa i nakreślić mu spisek, którego ujawnienia tak bardzo pragnął Volter. I to właśnie z pozoru prosty i nieco nieokrzesany krasnolud był tym, który zebrał skrawki w całość i przedstawił Herr Prostowi.



Didrika Bauer, 2492-2512. Może nie było to nic nadzwyczajnego, ale jednak zamurowało go, gdy usłyszał swoje nazwisko. I, co ciekawsze, wszystko wskazywało, że to właśnie ona była "zdwojoną duszą" Voltera. Było to niepokojące, zupełnie, jakby on sam był w tę sprawę jakoś zamieszany przez samo nazwisko, bo nawet niekoniecznie przynależność rodową - mogło być kilka odrębnych rodzin Bauerów w Imperium, nie posiadających wspólnych korzeni. Jednak było możliwe, że są spokrewnieni, i niezmiernie ciekawiło to Aldrica.

Teraz jednak zastanawiał się nad jej miejscem w całej historii. Zmarła 9 lat temu, wydawałoby się zbyt wcześnie, żeby mieć związek ze spiskiem. Ale jednak nie była wyborem przypadkowym dla Voltera, w końcu wprowadził swój plan właśnie w rocznicę jej śmierci. Mógł oczywiście wybrać osobę, która urodziła się w dniu jego zwolnienia i dopasować resztę planu, żeby tylko wierszyk pasował, jednak to nie było w jego stylu. Ale kim mogła dla niego być? Dziewięć lat temu miała dwadzieścia wiosen. Kochanka? Za młoda raczej. Siostra, kuzynka? Wykluczyć nie można, wszak nazwisko Bauer może być męża, ale też raczej pudło. Zdwojona dusza... Może też interesowała się szeroko pojętą nauką, pomagała mu przy eksperymentach?

Dużo pytań nurtowało Aldrica, nie spytał jednak Freda o nic więcej. Nie teraz. Czuł, że nie starczy mu sił na długo, niebawem trucizna zbierze srogie żniwo, jeśli nie zdobędą antidotum. Na tym muszą się skupić.

 
__________________
– ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł.
– Nie wiedziałem, że chorował.
Baczy jest offline