Wątek: Benesburg
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2007, 23:21   #120
Vivian
 
Reputacja: 1 Vivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znany
Kora
"Gratulacje! Znowu pytasz nie o to, co trzeba... Zły trop..."
Już, już... Już chciała coś powiedzieć, ale Nestir znów zaczął się przemieniać, więc tylko obserwowała, czy nie szykuje nowej niespodzianki. Jednak po modyfikacji wyglądał... Ludzko. Tak, to było właściwe słowo. Zdawała sobie sprawę, że jedyne "normalnie" było przed chwilą, ale zdecydowanie wolała tę wersję - przy niej nie bała się poruszyć. Korzystając więc z okazji, spuściła nogi z łóżka siadając bokiem do rozmówcy. Zamroczyło ją na ułamek sekundy, a w stopach poczuła nieprzyjemne mrowienie. Odrętwienie ustawało.

- Wstrzymałam głos rozsądku? - uśmiechnęła się lekko z uczuciem, jakby nie robiła tego od lat - Raczej go posłuchałam. Mikra karczma, takaż mieścinka i las o promieniu kilometra, gdzie niby miałam uciec? Z resztą, szkoda zachodu i tak byś mnie natychmiast dogonił, jakbyś chciał... - tu przerwała i zamyśliła się.
- Jak i dlaczego pytasz... To trochę jak historia pastuszka, który został pogromcą smoków i poślubił księżniczkę... Tylko zamiast salonów i korony, dostały mi się trudy i przygody. Marna różnica, bo właściwie to o nich zawsze marzyłam zanim... Zanim społeczeństwo z pełną premedytacją mogło nazwać mnie dziwadłem. - mówiąc to wyszczerzyła figlarnie ząbki - Przypadek, przeznaczenie, figiel losu...? Kwestia interpretacji, nic więcej. A innej drogi nie ma, bo tak mnie bogowie zaprojektowali i dzięki im za to! Mój brat ma już dwójkę dzieci z moją rówieśniczką... To jest dopiero ścieżka!

Zamilkła i patrzyła na rycerza. Jedno pytanko chodziło jej po głowie, ale schowało się w ciemny zaułek i już nie wyszło. Bo i po co...?
Ona wiedziała po co i wyciągnęła je z powrotem. Pewne rzeczy miło jest wiedzieć na pewno. Tylko jak o nie zapytać...?

- Emm... - przygryzła wargę, patrząc na czubki butów, ale niedługo potem podniosła wzrok.
- Zdaje się, że generalnie... Emm... - czuć było, że jest zmieszana - No... Pomiędzy kolegiami a rycerzami Solkana jest pewien układ o jako takim podziale kompetencji, ewentualnej współpracy i nietykalności licencjatów... Czy nas również obowiązuje, czy mam zacząć zastanawiać się nad ostatnim życzeniem...?

Starała się nic nie sugerować tonacją głosu, ale aż nazbyt oczywiste było, którą odpowiedź preferuje. Przygryzła wargę i czekała...
 
__________________
"Are you devil or angel...? Are you question or answer...?"

Ostatnio edytowane przez Vivian : 18-05-2007 o 17:59.
Vivian jest offline