Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2016, 16:06   #17
kinkubus
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Ach, te wybuchy gniewu chłopczyka, któremu podkurczyło jajka od chłodu. Posiadanie nie do końca zrównoważonego dowódcę miało swoje zalety. Nie pieprzyli się w formalności, oddział dostawał opierdol regularnie i bez ceregieli, czasami słusznie, a czasami bo taki sieżrant miał akurat humor.
Uśmiechnęła się na uroczą uwagę, bo co innego mogła zrobić? Rozkaz to rozkaz, wprowadziła konia w kłus i pojechała za resztą, starając się nie rozbujać za bardzo zwierzęcia, żeby mała pasażerka nie rypnęła o ziemię; wtedy to by była draka, Götz chyba zadusiłbym Alexę na miejscu gołymi rękoma.

Trochę zleciało im czasu na podróży do Fichtendorfu, czego nie ułatwiała pieguska, która zbywała wszelakie próby nawiązania kontaktu niepokojącym milczeniem. Znając życie, dostanie dziewkę pod opiekę, no bo przecież kobietka z kobietą się tak bardzo lepiej dogadają...

W Przypiecku zostali przyjęci niemal jak bohaterowie, inaczej było jednak w trakcie drogi do wspomnianego przybytku. Alexa jak zwykle jechała z wysoko podniesioną głową i nie bała się zmierzyć wzrokiem ciekawskich gapiów, którzy jedynie nieśmiało wyglądali z zaryglowanych domów. Takim samym, zimnym spojrzeniem obrzuciła stajennego; ciekawe, czy atrakcyjna kobieta wzmożyła jego romantyczną wizję Imperialnej armii.

— Zamówcie dla mnie coś dobrego, nie jak ten syf który podają w koszarach — powiedziała opryskliwie do Gasparda i Hagena, jeszcze zanim byli w stanie wygodnie się rozsiąść.
— I dla małej też coś weźcie, to może się dowiemy, czy gustuje w czymś poza krwią — dodała, odwracając się plecami do dwójki, nie słuchając nawet ich odpowiedzi.

Korzystając z gościny, Alexa zgarnęła jabłko z koszyka stojącego na szynkwasie. Podeszła do grzejącej się przy palenisku pieguski, powoli, bujając przy tym biodrami. Niech sobie goście popatrzą na to, czego mieć tej nocy nie będą, a i może jakiejś kobiecie cieplej będzie w łożu z napalonym małżonkiem. Bawiło ją zgrywanie niedostępnej oraz onieśmielanie mężczyzn.

— Masz — wyciągnęła do dziewczyny dłoń z owocem — przegryź coś, zaraz podadzą strawę, po kolacji będziesz mogła pójść spać.

Oby w osobnym łóżku, chociaż na to się nie zapowiadało. Przywykła do dzielenia pokoju z kamratami, ale z dzieckiem? Sierżant zażyczył sobie osiem łóżek, to znaczy, że ktoś w nocy oka nie zmruży, śpiąc w jednym pomieszczeniu z czarnowidzką. Pewnie Mysza i drugi, który wyciągnie najkrótszą słomkę.
Broń cię Sigmarze wypowiadać to Götzowi, już się dzisiaj napluł wystarczająco na Christiana, Vilmara, Hagena, Hauga, Alexę... większość oddziału mówiąc prościej.
 
kinkubus jest offline