Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2016, 20:27   #209
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Andrzej... weź odnajdź w internecie człowieka nazywającego się Pułkownik Musztarda. Dowiedz się kim jest i jeżeli wyda ci się zaufanym napisz mu o tym co się wyrabia w rezydencji Krakowskiego. Może przyśle wsparcie. Resztę... ufam twojej fantazyji. Oczyść im konta z kasy, naślij na nich mohery... cokolwiek ci się spodoba. Jak stąd wyjdziemy, chcę, aby ich siatka na całym globie miała tak przesrane jak stąd do Chin Ludowych

Znalezienie centrum informatycznego było bardzo dobrym wydarzeniem. Narkotyki i fajki były też naprawdę dobrą rzeczą... na pewno dało się to przehandlować za niezły szmalec. Z kartonów, Bimbromanta, wydobył kilka paczek fajek i rzucił je tym którzy z ekipy palili. Ogólnie jego podwładni rozleźli się jak orda Dżingishana i szabrowała. Cieszyło go to. Chłopaki kiedy mieli zajęcie nie myśleli o głupotach, a i wyrabiali w sobie mechanizmy współpracy.

- Będzie trzeba zadzwonić po Luigiego, aby zajechał autem. Z całym tym towarem nie ma co popierdalać na piechotę.

Jeńców pederastycznej posiadłości Bimbromanta potraktował naenergetyzowanymi flaszkami alkoholu i okrył je kocami i innymi takimi (z pomocą kumpli tą, która utkwiła w beczce wydobył). To powinno przywrócić dziewczęta do zmysłów, kiedy już odzyskają przytomność. Potraktował też każdą Berłem Władzy... aby zamazać wspomnienia traumatycznych przeżyć. Może i Pan Rysio potrafił mordować ludzi z zimną krwią i mieć w dupie ludzkie nieszczęścia, ale naprawdę nikt nie zasługiwał na bycie ofiarą pedofilskiej mafii. Czerwonej Beczki kazał nie ruszać. Czerwony kolor z resztą źle się kojarzył, a i do starego partyzanta należało mieć zaufanie.

W końcu jednak pojawiła się przeszkoda i ukryty za nią tajemniczy wróg. Profesor jakby czytał w myślach Pana Rysia przystąpił do szturmu. Za starym akademikiem podążył Pan Ryszard trzymając w ręcach Pałę Wpierdolu.

Pan Ryszard nie zwykł spełniać próśb obcych ludzi. Szczególnie wypowiedzianych takim tonem!
 
Stalowy jest offline