Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2016, 22:35   #19
Corrick
 
Corrick's Avatar
 
Reputacja: 1 Corrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwu
Aldric zaczynał być zmierzły od tego całego mrozu, a to tylko znaczyło, że Wagner musiał być pijanym, skoro nikogo nie wkurzał swoimi komentarzami. I jeszcze zamieć... No żesz kurwa jego mać, jakby sam Ulryk się na nich uwziął i chciał ich zamienić w bałwany. Z bogami się nie dyskutuje, ale ten mógłby sobie odpuścić...

Gdy wjechali do Fichtendorfu, ucieszył się skrycie. Wyraziłby jakieś emocje, ale policzki chyba mu pozamarzały, a zęby pokryły się lodem... Już nawet nimi nie trzaskał, nie miał sił nawet na mocny zgryz. I szczerze go nie obchodziło, że mało kto patrzył tutaj na nich przyjaźnie. Chciał po prostu wleźć do jakiegoś ciepłego pomieszczenia, gdzie nie wiało i nie sypało tym jebanym śniegiem...


Aldric wszedł do karczmy jako ostatni, stawiając proporzec oddziału pod ścianą. Przysłuchiwał się rozmowie sierżanta z karczmarzem, z rosnącą uwagą obserwując tego drugiego. Jego spojrzenie biegało od siwowłosego do dziewczynki i z powrotem. Nachylił się do stojącego obok Gaspard i rzekł szeptem.
- Gaspard, bracie, ten karczmarz mi się nie podoba. W ogóle, to cała wioska jest dziwna... Patrzą tu na nas, jakbyśmy im dzieci pomordowali, a żony zgwałcili... - westchnął. - Choć nie miałbym nic przeciwko spędzeniu nocy w miłym towarzystwie. - bezwiednie powiódł wzrokiem za Myszą.

Podszedł do karczmarza.
- Dla mnie będzie pieczona dziczyzna, chleb i kasza, dzban piwa i trochę gorzałki, jeśli jest na stanie. - Aldric lubiał dużo zjeść. A teraz, po długim przebywaniu na takim mrozie, jego apetyt jeszcze bardziej się wyostrzył. Przyjął dzban piwa i pociągnął łyk. - Powiedzcie, cóż widzicie dziwnego w tej dziewczynce? Przypomina wam kogoś? - zapytał cicho, jakby od niechcenia chorąży.
 
Corrick jest offline