Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2016, 10:09   #45
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wielki jak brzoza, a głupi jak koza - tak przynajmniej powiadano. Osobnik, który (dosłownie) stanął im na drodze, nie wyglądał na uosobienie intelektu. Na dodatek, sądząc z zachowania uważał, że cały świat należy do niego. A jeśli nie świat, to przynajmniej droga. I parę jeszcze innych rzeczy.

Darriel zwykle nie miał nic przeciwko temu, by zejść z drogi jakiemuś durniowi, bo branie udziału w burdach było zwykle nieopłacalne. Dureń i tak nie mądrzał, zaś satysfakcja z tego, że się komuś nastrzelało po pysku, lub posłało w objęcia medyka (ewentualnie grabarza) była niewielka.
W tym jednak przypadku mogło chodzić o zysk, jako że w słowach Colina kryła się obietnica zapłaty. A poza tym... nie po to się wlekli przez jakieś wertepy i narażali swe głowy chroniąc kupca, by teraz, na progu cywilizacji, jakiś żarłok, któremu nie chciało się zarobić na chleb, miał zeżreć cały ładunek, zrujnować Colina, a tym samym pozbawić ich możliwości zarobku.

Czy podjęte przez Mesmira i Hydrangeę próby 'negocjacji' przyniosą jakieś efekty, tego Darriel nie wiedział, na wszelki jednak wypadek wolał przygotować się na najgorsze, czyli na konieczność ustrzelenia osiłka.
Cofnął sie o krok, po czym przygotował się do strzału.
 
Kerm jest offline