Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2016, 15:50   #79
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację

Boskie Tchnienie było niemal kompletnie opustoszałe. Widocznie większość tubylców zajmowała się właśnie swoją pracą, a goście wynajmujący tu izbę na noc zwyczajnie byli gdzieś na zewnątrz, lub po prostu nie opuścili swoich komnat. Wielka karczemna izba była miłym i przyjemnym dla oka miejscem. Większość trofeów stanowił oręż, oraz elementy uzbrojenia, a nie poodcinane łby zwierząt czy ich skóry. Na środku klepiska znajdował się murowany okręg, w którym zażyły się jeszcze kawałki drewna. Konstrukcja nie tylko dawała ciepło nocą, ale i służyła za miejsce wypieku mięsiwa na obiad czy kolację. Z kilkunastu stołów tylko dwa były zajęte. Niestety pech chciał, że krasnoludzkiego znajomka Venory tu nie było. Dziewczyna nie miała już zamiaru zmieniać lokalu, więc wygodnie usiadła przy stoliku pod oknem gdzie widziała w oddali targowisko, oraz wzniesione wysoko ponad mury miasta dachy zamku królewskiego i najwyższej świątyni Helma.

Młoda służka przyjęła od Venory zamówienie i prędko udała się je zrealizować na zaplecze. Paladynka wyglądała za okno rozmyślając o wszystkim co jej się ostatnio przydarzyło, lecz przede wszystkim o tym co może ją spotkać. Nigdy nie spodziewała się otrzymać tak poważnego zadania w tak młodym wieku. Nikt się chyba tego nie spodziewał, lecz miała już swoje dokonania, miała na swoim koncie kilka chwalebnych czynów i to najwyraźniej wystarczyło by dać jej szansę powierzając pod dowództwo cały oddział żołnierzy.
-Słynna lady Venora Oakenfold... Aż dziw bierze, że nasze rodowe nazwisko jest kojarzone bardziej z tobą niż ze mną- młódka odwróciła się i doznała wielkiego szoku na widok najstarszego brata Arthona. Zmienił się od czasu gdy ostatni raz go widziała, lecz nie zmienił się jego aktorski głos, którym uwielbiał niegdyś uwodzić dziewczęta z okolicznych wiosek.


Venora błyskawicznie zerwała się z ławy i rzuciła bratu w ramiona. Ten objął ją czule, lecz uważał, by nie skrzywdzić drobnej siostry ostrymi elementami swego pięknego pancerza. Arthon dosiadł się do Venory szeroko się do niej uśmiechając.
-Kiedy młody rekrut przybiegł i powiedział, że Oakenfold wybiła bandę rzezimieszków, byłem pewien że się przesłyszałem. Pomyślałem to pewnie Cars w końcu opuścił koszary. Ale chłopak był pewny, że rycerzem była kobieta. Stwierdziłem, że muszę to usłyszeć na własne uszy.- zaśmiał się, po czym zdjął z głowy hełm i położył na stole. Jego długie, kasztanowe włosy oswobodziły się i niesfornie opadły na naramienniki.
-Czy to prawda, że najmłodsze dziecię Gerwina Oakenfold jest pogromcą bandziorów i oprychów?- spytał by mieć już całkowitą pewność.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline