Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2016, 15:51   #81
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Wszystko żeśmy wzięli?- spytała Yarla. To było jedno z tych pytań raczej nie przemyślanych na szybko. Wszystkie po za półelfią kapłanką były najemniczkami. Cały swój dobytek pakowały w plecaki czy tam torby podróżne i trzymały przy sobie. Najlepszym tego dowodem była sama Ognistowłosa. W plecaku nosiła cały swój dobytek, a gdyby ktoś chciał jej go odebrać do obrony miała swój krasnoludzki topór bojowy, oraz ewentualnie sztylet schowany za paskiem.
-Idźcie na przód. Zaraz was dogonię.- burknęła po chwili nieco zmieszana, nie odrywając wzroku od kilku sekund od uliczki, gdzie swe towary rozkładały lokalne przekupy. Yarla była w pełni gotowa na podróż, lecz od kilkunastu dni chodził za nią pomysł prowadzenia pamiętnika. Z pamięcią u niej było kiepsko, a gdy już będzie sławną wojowniczką, wypadałoby przytoczyć parę historii z jej życia dla żądnych wiedzy bardów i trubadurów.

-Dajcie mi kałamarz i pióro. I ten flakonik z atramentem. I jeszcze kilka pustych pergaminów. No i tubę. Tuba na zwoje będzie też potrzebna- odezwała się do młodego mężczyzny w śmiesznych jak dla krasnoludzicy szatach. Być może był to jakiś uczeń maga, lub coś w ten deseń, szukający zarobku na wyprzedaży takiego rodzaju rzeczy i przedmiotów. Kobieta przyjrzała się wszystkiemu uważnie po czym odliczyła należność, którą podyktował jej handlarz. Nie chciało jej się targować o kilka monet. Yarla wartko zapakowała wszystko do plecaka, sprawdzając czy pióro się w środku nie połamię i czym flakon z atramentem jest dobrze zakorkowany, a następnie pognała za towarzyszkami.

Przypomniało jej się, że ciągle miała dla Turmaliny trochę monet, które znalazła tam w jaskini, lecz teraz czuła, że podział monet na Tumri byłby niesprawiedliwy. Anna również zasługiwała, podobnie z resztą jak kapłanka która bez zbędnego proszenia jej dołączyła do grupki.
-Tam w jaskini u zielonych ryjów. Znalazłam trochę monet. Nie za dużo, ale może po odrobinie targowania styknie na jakiś eliksir leczenia, lub spłatę naszych usług u Torikhy.- odezwała się głośno, a gdy skupiła na sobie uwagę półelfki puściła jej oczko. Mieszanka krwi elfa nie była łatwą do przegryzienia sprawą dla Yarli. Nie lubiła elfów jak większość krasnoludów z północnymi korzeniami, lecz kleryk znający się na leczeniu był im niezbędny.

Jakiś czas później, gdy już maszerowały traktem wypatrując swych kompanów i już zupełnie inaczej nastawionej do nich Piąchy, Yarla zdążyła się dość wybudzić. Od momentu jak tylko otworzyła oczy czuła się niedospana i ciągle zmęczona, ale koniec końców doszła do siebie na czas, gdyż dopiero co rozmyślała o Jorisie i reszcie, gdy tu nagle jej bystry wzrok wypatrzył wóz którym podróżowali jej kamraci.
-Dobra.- odezwała się na głos -Lepiej się skryjta, bo mogą posypać się iskry.- zwróciła się do ogółu, lecz wszyscy chyba zdawali sobie sprawę, że Turmaliny ów uwaga nie dotyczyła. Yarla w napięciu czekała ściskając drzewiec topora, na to jak powita ich półorczyca.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline