Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2016, 12:34   #74
Layla
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Enguerrand poczerwieniał na twarzy, wysłuchując obelg płynących z ust Asleifa oraz Kazaka i wydawało wam się, że za chwilę puści parę uszami. Zamiast tego dobył pięknie zdobionego półtoraręcznego miecza, mierząc się wzrokiem z rzezimieszkiem. Nie wyglądało na to, by pan na włościach Serrac przejął się ponurym spojrzeniem af Bretge. Sytuację nieco załagodzili rycerze, którzy poderwali się z miejsc, stawiając sprawę jasno, taką, jaką ona była. Wtedy Enguerrand wstrzymał swych ludzi i zerkając to na Gasparda, to na Pierre'a, powiedział.

- Nawet jeśli to prawda, jam jest panem tych ziem i to ja stanowię tu prawo! Chłopi zawisną, tak samo, jak ci dwaj! - Wskazał ostrzem swego miecza na Asleifa i Kaza, po czym przeniósł wzrok na błędnych rycerzy. - A was, bracia szlachetnej krwi, zapraszam do mnie, ugoszczę was tak, że jeszcze przez miesiąc będziecie wspominać wieczerzę na zamku Serrac! - Uśmiechnął się półgębkiem. - I odstąpcie od tego pospólstwa, a najlepiej pomóżcie mi przetransportować ich na zamek. W przeciwnym razie będę zmuszony potraktować was tak, jak głosi prawo tych ziem.

Rycerz uniósł lewą dłoń na wysokość barków, zapewne oczekując odpowiedzi Pierre'a i Gasparda. Gwardziści czekali z halabardami w gotowości, w razie, gdyby ich panu nie spodobała się odpowiedź rycerzy, bądź któreś z was wpadło na jakiś dziwny pomysł. Wiedzieliście, że pan Serrac nie odpuści, zwłaszcza, że to były jego ziemie i na pewno nie miał zamiaru wyjść przed swoimi ludźmi i wieśniakami na mięczaka.
 
Layla jest offline