-
Babciu, dziękuje za wszystko. -Rohen szczerze ją wyściskał i wycałował. -
Pójdę z dziadkiem, tym człowiekiem trzeba się zająć. - wstał od stołu i ruszył za seniorem rodu. Miał nadzieję, że nie przyjdzie mu przy tych zabiegach zwrócić tak dobrego posiłku.
Dziadek podszedł i założył mu ramię na bark.
-
Policzymy się z draniem i wszystkimi, którzy za tym stoją. - mruknął złowrogo gdy schodzili do piwnicy. Widocznie zakładał, że nikt w pojedynkę nie mógł czegoś takiego ustawić. W czym miał zapewne słuszność.
W końcu stanęli przed drzwiami wykonanymi z litego drewna. Bogato jak na pogrążoną w mroku piwnicę. Rohen przebiegał tędy wielokrotnie podczas dziecinnych zabaw w chowanego, ale te drzwi zawsze pozostawały głucho zamknięte. Teraz były lekko uchylone. Widząc jego minę, dziadek wyjaśnił.
-
Te drzwi są tu od pokoleń. Bardzo dobrze wygłuszają. Natomiast co do tego pokoju… Nikt spoza rodziny, kto tu został wprowadzony, nie wyszedł już stąd żywy. Ot nasza rodzinna tradycja - dodał z mściwą satysfakcją.
-
Wejdźmy - złapał za staromodną klamkę i odchylił ciężkie wrota.
Morlan poczuł zimny powiew, choć nie było mowy o przeciągu. To miejsce należało do Ciemnej Strony Mocy. Unosiła się tutaj nawet delikatna czerwono-fioletowa mgiełka, choć zapewne nikt oprócz niego nie był tego świadom. Padawanowi zaczęło szybciej bić serce. Ból i cierpienie każdej z ofiar uderzało w jego podświadomość pragnąc się tam dostać i pomieszać zmysły.
Samo pomieszczenie mierzyło około cztery na pięć metrów. Wykończone z szarych, równo ciosanych kamieni osadzonych na ścianach i podłodze. Posadzka była brunatna od niedomytej krwi na przestrzeni dziesiątek lat. Oprócz dwóch szerokich belek zbitych w X nie było tu żadnych innych mebli. Do prowizorycznego krzyża przykuty był mirialan.
Był poturbowany, ale niezbyt mocno.
-
Wygląda na to, że jego tatuaże posłużyły temu, by zakryć te świadczące o przynależności rodowej - mruknął jeden z dwójki pilnujących go oficerów, służących u dziadka. Jedi kojarzył, że na imię miał Phunnik.
-
Mamy kogoś kto ustaliłby co jest pod nowym tatuażem? Jakiś skaner nałożenie starych i nowych wzorów. Nie znam się na tym, ale ktoś sie może zna.- głośno pomyślał padawan
-
Jest taka możliwość - oficer podszedł bliżej i dodał szeptem -
ale to jest możliwe dopiero po tym jak obedrzemy go ze skóry.
-
Tylko ten fragment który odpowiada za przynależność rodową. Reszta historii jego życia i osiągów nas nie interesuje. -odpowiedział Rohan. Najważniejsze pytanie do zabójcy brzmi zawsze “dla kogo pracujesz?”. Tatuaż da im odpowiedź Mirilianie hołdowali pewnym rytuałom, które można było obrócić przeciw nim.
-
Czyli pół twarzy - Phunnik wzruszył ramionami. -
Nie przeżyje tego. Zrobimy to po skończeniu przesłuchania.
-
Zaczynajcie więc.- padawan otaczający go mrok potraktował jako cześć treningu. I próbował wyciszyć jego wpływ na siebie.