Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2016, 03:05   #6
kinkubus
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Przez cały rejs Basima opierała się o barierki promu w milczeniu wpatrując na przemijający krajobraz. Woda źle jej się kojarzyła, ale w Imperium był to jeden z najszybszych środków transportu. Sporadycznie doglądała konia, czy aby nie wierzga, ale ten był wyjątkowo spokojny, podobnie do rzeki Riek.
Koń na barce? Oczywiście, że nie chcieli jej wpuścić z koniem, ale pod groźbą wpierniczu nie na takie ustępstwa człowiek przyzwalał. Flisacy odetchnęli z ulgą, kiedy wreszcie dopłynęli na miejsce.

Kolorowe miasto kojarzyło się z domem, co dało się zauważyć po ubraniu ciemnoskórej kobiety. Może barwy już wyblakły, ale wciąż dało poczuć się egzotykę; czerwone i błękitne niegdyś ubranie wytarło się od lat noszenia, a drobne wisiorki i inne ozdóbki już dawno poodpadały.
Coś na wzór kaptura owijało jej głowę, skrywając krótko i niedbale ścięte włosy, a tatuaże skutecznie zakrywały zabliźnioną skórą na twarzy i rękach, jakby po przejściu jakiejś nieprzyjemnej choroby. Blizny roznosiły się na całe ciało, tatuaże zaś pokrywały, oprócz twarzy i rąk, również górną część torsu. Kto widział, ten widział, nie wnosząc dlaczego.

Efektu egzotyki dopełniało uzbrojenie kobiety, które było jak nie z tego świata. Mocno wygięta szabla, okrągła, ozdobiona tarcza, równie wygięty nóż, dziwny pancerz zbudowany z płytek. Tylko łuk należał do tego, do czego przyzwyczaiło się Imperialne oko.



Szła przez ulice Kemperbad, jakby wtapiała się w tłum. Nie zwracając uwagę na nikogo, podążając za głośnymi towarzyszami, co jakiś czas wtrącając, żeby nie przeklinali. W gospodzie stanęła za Swensonem, popatrzyła na karczmarza swoimi przenikliwie brązowymi oczami i pokiwała palcem oraz głową.

Nie jem jak te trzy prosięta — powiedziała dawkując słowa i z bardzo silnym akcentem, nieznanym w tych stronach chyba nikomu — dla mnie pieczywo z mięsem, byle nie świńskim. I woda.

Oszczędziła mu wszystkich przykazań odnośnie przygotowania mięsa. Czego oko nie widzi, tego sercu nie żal. Przysiadła się do „prosiąt” i słuchała, co też mają do powiedzenia. Tym razem tęż będą gadać o skarbie?

Położyła swoją dłoń na dłoni Balgrima, gdy ten zaczął wykrzykiwać toast.

Uspokój się przyjacielu. Zjemy i będziemy myśleć o poszukiwaniach. Pewnie nie jesteśmy jedynymi, których to interesuje. Jeżeli nie będziecie ich obrażać, jestem przekonana, że dogadacie się ze strażą sami. My — mając na myśli bardziej Hildur niż je obie — w tym czasie będziemy mogły popytać na targu. Warto byłoby również sprawdzić, czy nie mają tutaj jakiejś mordowni, bo ten lokal mi na taki nie wygląda. Tam może uda się dowiedzieć więcej, niż wiedzie pogłoska na ulicy.
 

Ostatnio edytowane przez kinkubus : 25-09-2016 o 08:40.
kinkubus jest offline