Wina bitewniaka! Był pierwszy, figurki wyznaczały kanon i to, jak mają wyglądać postacie. Orki w WH są dość sterydalne, w porównaniu z tolkienowskimi pierdołami
ZT wyglądali tak, a nie inaczej i nie wińcie graczy za to, że w ich umysłach utarł się taki obraz.
War Dancerów też uważałem za półnagich typków z irokezami, bo przecież tak przedstawiał ich bitewniak, a jak wiadomo w mojej sesji gra jeden WD i nie wygląda na stereotypowego War Dancera.
Nie będę tu przytaczał opinii o pewnym żandarmie, którego dopada kryzys wieku średniego, gdyż można to skrócić do dwóch liter p u.