27-09-2016, 07:42
|
#19 |
| Tupik nie mitrężył czasu, po rozkuciu współwięźniów ruszył prędko za nieznajomym. Fakt że sam zdołał się uwolnić oraz tępo w jakim otworzył drzwi świadczyło że zna się na rzeczy i że zapewne ma już przygotowany plan ucieczki. Należało z niego czym prędzej skorzystać. Nie słysząc plusku ze studni, ani odgłosu pływania, zdziwił się bardzo. Podbiegł szybko do jednej z pochodni i wrócił z nią do studni wrzucając do środka. "Dobrze że nie skoczyłem za nim" - pomyślał gdy pochodnia w końcu upadła nisko w dole na posadzkę.
- Tu musi być jakieś przejście - zauważył licząc, że któryś z towarzyszy rozświetli sytuację. Nie czekając jednak na magów ruszył po kolejna pochodnie, którą tym razem zamierzał zatrzymać. Pochylając się w studni zaczął rozświetlać jej wewnętrzne ściany szukając tunelu jakim uciekł współwięzień. Gotów był nawet wejść w ślad za nim na drewnianą barierkę - z której być może był lepszy widok. Nie zamierzał jednak skakać nie wiedząc gdzie ma wylądować. |
| |