Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2016, 12:43   #88
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Kapłanka grzecznie stała pod wejściem nie chcąc wpychać się na siłę, do i tak przepełnionego ponad miarę, sklepiku. Podczas marszu za wiele nie mówiła, nie czując się dostatecznie pewnie by swobodnie zawierać głos w drużynie. Nie mając za wiele do roboty, przyglądała się więc z nienachalnym zaciekawieniem elfowi.
Wytrzymała w milczeniu całkiem długo, w końcu jednak nie wytrzymała i za którymś razem, gdy spojrzenia ich obu, ponownie się spotkały, zapytała:
- Dobrze zrozumiałam, że ty też nie należysz do “drużyny”? - mówiła we wspólnym, z lekkim, acz miękkim akcentem.
- Uchowajcie bogowie - Marduk uśmiechnął się i poruszył lekko ręką w geście wesołości, na elfią modłę subtelnie okazując rozbawienie równe temu, które człowiek sygnalizowałby gromkim śmiechem. - Poratowałem Slidara, Jorisa i… Piąchę… gdy dojrzałem ich na trakcie w potrzebie. Ale przyznaję, wstępnie zadeklarowałem że pomogę im odbić z rąk goblinów Gundrena - ich kompana z krasnoludzkiej rasy. Jestem Marduk - położył dłoń na sercu i ukłonił się uprzejmie kapłance na sposób swego ludu.

Teraz on przyjrzał się A’Tel’Quessir. W przeciwieństwie do Anny wydawała się lepiej przygotowana do walki - a przynajmniej do walki wręcz, twarzą w twarz. Jej buzia budziła sympatię, a symbol Selune na szyi wzmagał jego pozytywne wrażenie.
- Jak to się stało że poczułaś powołanie do służby Srebrnej Pani, jeśli wolno mi wiedzieć? - zapytał łagodnie i z uśmiechem. - Czy w tych stronach to popularne wyznanie? Jeśli mogę też zaproponować, zaprowadzisz mnie do świątyni Tymory i kapłanki opiekującej się przybytkiem?
Półelfka skinęła nieznacznie głową, prawdopodobnie, w geście przywitania. Była rozluźniona i uśmiechnięta, gotowa do konwersacji.
-Torikha… miło mi cię poznać. - odpowiedziała z niewymuszoną grzecznością w głosie, choć jej twarz, z każdym słowem elfa, stawała się co raz bardziej kamienna i neutralna, jakby założyła nań maskę lub jej osoba została w jakiś sposób obrażona, lecz wychowanie nie pozwalało jej zrugać rozmówcy.
-Powiedzmy, że było to powołanie. - spoglądając na drzwi przybytku, odwróciła się weń plecami i ruszyła przed siebie. - Nie wiem czy moja Pani jest “popularna”, nie pochodzę stąd. Przybyłam z misją. - Melune odwróciła się do Marduka, jej oczy były uśmiechnięte, a brwi wesoło poruszyły się dwa razy. - Chodź zaprowadzę cię do siostry Garaele.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline