Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2016, 18:12   #89
Demogorgon
 
Reputacja: 1 Demogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znany
Wcześniej


-Jaka szkoda, że nie znamy czaru, który może sprawić, że wszyscy się dogadają, prawda? - Anna szepnęła do nieznajomego jej Elfa, do którego prześlizgnęła się, w czasie gdy Joris i dwie krasnoludzice “wymieniali poglądy”. -[i]Anna, miło mi./i] - Wyciągnęła rękę w powitalnym geście.
- Jestem Marduk - jasnowłosy elf ujął jej dłoń i uścisnął na sposób ludzi, pilnując się by miarkować siłę. Zaczynał się przyzwyczajać do takiego pozdrowienia. - Mi również jest miło - uśmiechnął się. Po pierwszym szoku jakiego doznał na kontynencie, szybko się oswajał z realiami, nawet z tym jak krótko w porównaniu z jego rasą żyją ludzie czy nawet krasnoludowie. Już miał palnąć że istnieją różne czary wpływające na umysł ale w porę ugryzł się w język, domyślając się że Annie nie chodzi o wykład. Była ładna, może nawet piękna wśród ludzi w specyficzny, pełen witalności właściwej okrągłouchym sposób, odmienny od urody Tel’Quessir. Wielu z jego ludu nazywało go “wulgarnym”, ale Marduk z pewnych względów nie był aż takim estetą.
- Miejmy nadzieję że sama rozmowa wystarczy, z braku czarów - uśmiechał się do dziewczyny, nie zwracając uwagi na resztę - A znasz jakieś, Anno?
-Jestem tylko skromna adeptką, znam kilka prostych czarów, nic wielkiego. - Anna spuściła wzrok, onieśmielona. -Znam tylko kilka prostych czarów, głównie do ratowania swojej skóry z kłopotów….żadna ze mnie wojowniczka. - Wyjaśniła pośpiesznie. - Za to ty wyglądasz na kogoś, kto ma w tej kwestii sporo do pokazania. W tej i w innych.

Marduk poczuł jak podstępna hydra pychy w jego duszy unosi łby i rozpala mu policzki nagłym rumieńcem. OCZYWIŚCIE że był znakomitym wojownikiem, to było naturalne biorąc pod uwagę dzieje jego rodu i zdobytą sławę. Nawet ta ludzka dziewczyna, nie znając go, to wyczuła. A przecież wśród przodków mógł wymienić tak znamienite imiona jak…

I wtedy przyszło otrzeźwienie, jakby kto chlusnął mu w twarz lodowatą wodą. Właśnie takie zadufanie było przyczyną jego upadku - upadku na własne życzenie, wstydu i zesłania, bo było to zesłanie, w jakiekolwiek słowa ubrałaby to Królowa czy Olithir.

Młodzik milczał przez chwilę, rozpamiętując z goryczą wypadki które sprawiły że znalazł się tutaj - na środku traktu, odziany niczym plebejusz, bez nawet jednego służącego na podorędziu. Wreszcie jednak zdławił emocje i podniósł na Annę oczy.
- Nie mów tak, proszę - odezwał się z wymuszonym uśmiechem. - Dopiero uczę się fechtunku, jak i umiejętności zdatnych w życiu… chociażby w podróży - uśmiechnął się już bardziej naturalnie. - To zaś, że “znasz kilka prostych czarów” z całą pewnością stawia cię zdecydowanie wyżej pod względem wykształcenia niż… cóż, podejrzewam że niemal każdą znaną ci osobę. A biorąc pod uwagę twą młodość zapewne wszystko jeszcze przed tobą. Opowiesz mi o sobie, o tym gdzie uczyłaś się magii, no i jak to się stało że wraz z nimi trafiłaś na gobliny? - skinieniem wskazał Jorisa i pozostałe osoby.
-Oh tylko tak mówisz. - Anna próbowała nie dać po sobie poznać, że się rumieni pod wpływem tylu pochlebstw. -Jestem zaledwie skromna adeptką, która zabrała się w drogę przez te niebezpieczne góry z drużyną. No i po tym porwaniu jakoś tak...zostałam. No przecież nie mogę opuścić kogoś, kto okazał mi taką dobroć jak pan Rockseeker, prawda? - Westchnęła. - Gdyby tylko wszyscy się tyle nie kłócili, pewnie już dawno byśmy go uratowali.
- A dokąd zmierzała taka piękna, ale i nader skromna adeptka? - zapytał żartobliwie coraz bardziej rozbawiony Marduk, ignorując kłócących się na rzecz podziwiania rumieńców Anny.
-P-piękna? - Oczy Anny rozszerzyły się z zaskoczenia. - Tylko tak mówisz. Nie umywam się przecież do Elfich piękności, których bezlik musiałeś widzieć - Machnęła ręką nerwowo, próbując udawać, że lekceważy to pochlebstwo. Niezbyt jej to wyszło.

Słoneczny elf milczał przez chwilę, błądząc spojrzeniem po jej buzi.
- Staram się mieć otwarty umysł, Anno. A jestem też pewien że niejeden mężczyzna sławi twą urodę.
-Proszę, przestań, cała się zaraz zarumienię. - Anna pokręciła głową w słodki, lekko zalotny sposób. -Ktoś tak szarmancki i pełen klasy bardzo przydałby się w tej drużynie. - Powiedziała, biorąc go pod ramię. -Zdecydowanie chcę cię bliżej poznać. - Uniosła spojrzenie w górę, by spojrzeć mu w oczy i posłała piękny uśmiech. Miał prawo być onieśmielony jej zachowaniem. Chłopak jednak tylko zaśmiał się na taką poufałość - nie był do czegoś takiego przyzwyczajony, nie na pierwszej randce! Podobała mu się ta bezceremonialność, była egzotyczna! Przycisnął lekko rękę Anny.
- Może będzie okazja... - powiedział z tajemniczym uśmiechem.

Zerknął na pozostałych.
- A jak ci się udało zbiec przed goblinami? Ścigały cię?
I na te słowa dobry humor dziewczyny rozwiał się. Spuściła głowę.
-Poszłam z pannami krasnoludzicami. - Przyznała, nie próbując nawet zamaskować wstydu w głosie. - Myślałam,że ratując pania Piąchę Joris naraża nas wszystkich na śmierć. Myliłam się i teraz się wstydzę tego. - Spojrzała ponownie na Elfa. - Nie doszło by do tego, gdyby ktoś nami sprawnie dowodził, ktoś inteligenty, opanowany i charyzmatyczny. - Spojrzała na Elfa znacząco.
- Nic dziwnego że jeszcze są pannami - Marduk mruknął sam do siebie, usiłując puścić mimo uszu ostatnie słowa magiczki, bowiem dosłownie czuł jak na powrót budzą w nim ambicję i pychę. Odetchnął kilka razy nim wziął emocje pod kontrolę.
- Chętnie się przekonam kim są ci cali porywacze, na czele z Czarnym Pająkiem…
- Obyśmy to my zaskoczyli ich, a nie oni nas - Slidar nieoczekiwanie wtrącił się do rozmowy, rozwiewając atmosferę flirtu. Dalszą podróż odbyli w milczeniu.

Teraz


Anna patrzyła jak Marduk odchodzi z kapłanką Selune, będac z nią w wyraźnej komitywie. Zmierzyła ich stalowym wzrokiem a potem poszła w swoją stronę. Znaleźć sklep z bronią i kupić więcej bełtów do kuszy.
 

Ostatnio edytowane przez Demogorgon : 27-09-2016 o 18:21.
Demogorgon jest offline