Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2016, 18:55   #82
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zakapturzeni...
Gaspard wiele o nich słyszał. W zależności od tego, co kto mówił, były to albo pochwały, lub albo złorzeczenia.
On sam o banitach najlepszego zdania nie miał, ale rozumiał, tak mniej więcej, że niektórzy mieli swoje powody, by na własną rękę walczyć o swoiście rozumianą sprawiedliwość.

W normalnej sytuacji Gaspard nie byłby zadowolony z tego spotkania, ale ta sytuacja nie należała do normalnych. Podobnie jak i pan na Serrac, chociaż Gaspard nigdy by nie wyraził tej opinii na głos.
I chociaż nie sądził, by Enguerrand zrealizował plan powieszenia rycerza, ale... strzeżonego Pani strzeże.
Lepszym rozwiązaniem było skorzystanie z propozycji Zakapturzonych.
Gaspard wziął ze stajni swego wierzchowca i ruszył wraz z innymi ścieżką przez las.

* * *

Zaproszenie było podwójne - do skorzystania z poczęstunku, tudzież do zbadania tajemnicy kurhanu, przyciągającego (jak mówił Bezimienny) stwory Chaosu.
Sam kurhan niebyt Gasparda interesował. Wszak nie był hieną cmentarną, by buszować po starych cmentarzyskach. Ale mutanci i zwierzoludzie? To była całkiem inna sprawa.
- Z przyjemnością pomogę w zniszczeniu wszystkich sług Chaosu - powiedział.
 
Kerm jest offline