Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2016, 21:25   #13
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Mężczyzna skłonił się bez słowa i opuścił karczmę pozostawiając was w spokoju. W pierwszej chwili nie spostrzegliście tego, ale w momencie, w którym mężczyzna z wami rozmawiał karczmarz i służka gdzieś zniknęli. To samo tyczyło się innych gości, którzy ulotnili się chyłkiem z izby w czasie waszej rozmowy.

Nagle usłyszeliście brzdęk tłuczonej szyby. Ktoś wybił okno znajdujące się przy wejściu naprzeciwko waszego stołu.
-Pozdrowienia od Belladonny! - Dało się słyszeć krzyk, na chwilę przed tym jak ktoś z ulicy wetknął przez okno lufę garłacza i wypalił w waszym kierunku.


Rzuciliście się na ziemię, jednak ciężko było uniknąć deszczu odłamków. Przekonała się o tym boleśnie Basima, która raniona kartaczami w plecy upadła na ziemię. Niechybnie zbroja, którą miała na sobie uratowała jej życie, sądząc bo jej uszkodzeniach.

Balgrim dostał ołowianą kulą prosto miedzy oczy. Upadł jak długi na ziemię wywracając przy tym miskę z kaszą. Nie wiadomo, czy zawdzięcza to swojej twardej jak skorupa żółwia czaszce, czy też może niedostatecznemu ładunkowi prochu, ale pocisk nie wyrządził mu żadnej krzywdy.

Halgrim nie miał jednak takiego szczęścia. Pocisk drasnął go poważnie w brzuch, rozrywając skórznię i kalecząc ciało. Z rany obficie popłyneła krew, na szczęście pocisk nie utkwił w ciele.

Zorgrim, chociaż na to nie wygląda, wykazał się największym refleksem. W porę udało mu się uskoczyć z linii strzału i poza poplamioną piwem koszulą nie odniósł żadnych obrażeń.

Niestety Hildur nie mogła powiedzieć tego samego. Długi jak kciuk gwóźdź stanowiący ładunek garłacza wbił jej się w plecy, powodując dotkliwe obrażenia. Gdyby nie skórzany pancerz, gwóźdź niewątpliwie wbiłby się dużo głębiej, być może dosięgając płuc i serca. Krzycząc z bólu Hildur upadła na posadzkę karczmy. Gwóźdź wbił się solidnie.
 

Ostatnio edytowane przez Mortarel : 27-09-2016 o 21:43.
Mortarel jest offline