- Ja kultystą Chaosu? Haha! Powiedział człowiek, który teleportował się tu z pomocą bluźnierczej magii Podróżnika!
Należało spieprzać. Walka nigdy nie była domeną Awerroesa, ucieczka przeciwnie. Próbował więc wciąż zagadywać Edgara, by móc znaleźć jakąś drogę ucieczki. I znalazł. Począł zbliżać się do jednego z magicznych kręgów.
- Czy ty siebie słyszysz? Przyśniło ci się coś o mnie, a teraz próbujesz mnie zabić. Pewnie tak samo było z Edytą, paranoiku. Czekajcie no, aż wam gardła popodrzyna!
Korzystając z okazji kierował się niby przypadkiem ku jednemu z kręgów. Na wszelki wypadek dobył miecza.
- Śmiać mi się chce z ciebie, durniu. Wiedz, że jeśli spotka mnie dzisiaj śmierć, już się postaram by spotkała i taką kupę bezwartościowego gówna jak ty.
Mag wskoczy w krąg symboli, jeśli Edgar zaatakuje i nie zostanie przez nikogo powstrzymany. Awerroes wybierze najbliższy krąg lub ten, który wyda mu się najbezpieczniejszy. W wypadku braku teleportacji, będzie się bronił mieczem, unikał i próbował zadać sztych znienacka. |