Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2016, 21:39   #95
Orthan
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Megnar Kargun

Niestety w pobliżu nie było niczego za czym krasnolud mógł by się skryć, może kilka porozrzucanych desek czy cegieł ale nic po za tym. A zmutowana bestia była co raz bliżej, będąc już całkiem blisko krasnoluda zatrzymała. Bestia zadrżała i z jej wielu oślizgłych ust wydała się świszczący upiorny ryk. W tym momencie jedna z zakończonych kościanymi wypustkami macek pochwyciła jednego z skaveńskich poganiaczy, szczur szarpiąc się próbował się uwolnić z uścisku - lecz zaraz został pożarty przez jedną z wielu paszczo-gęb stwora. Zaraz po tym plugawy pomiot zadrżał i na jego ciele pojawił się kolejne pary oślizgłych macek. Widząc to reszta skavenów popiskując przerażona rzuciła się do ucieczki, byle uniknąć pochwycenie przez plugawą bestie.

Magnar zacisnął tylko ręce na toporze, przygotowując się na odparcie ataku bestii. W tym momencie poczuł krasnolud poczuł się tak jak by ktoś próbował by jego czaszkę rozłupać stalowym młotem, ból spowodował że zachwiał się. I wtedy usłyszał ten głos, ten który towarzyszył mu od młodości głos jego brata - zarazem tak znienawidzony a tak znany.

-Zobacz Bracie, spójrz... Ten co zmienia, nadchodzi... Inni mu równi przybędą... Wszystko minie, oni na wieki pozostaną...

W tym momencie krasnolud upadł, nie mogąc znieść potwornego bólu rozrywającego jego czaszkę.

Plugawy pomiot wydała tylko bulgoczący odgłos po czym ruszyła prosto w kierunku ruin, oddalając się od leżącego na ziemi krasnoluda - po chwili znikając wśród zrujnowanych budynków miasta. Gdy bestia zniknęła, paraliżujący ból minął - tak że krasnolud mógł wreszcie chwiejnie stanąć na nogach.

Sigismund Ebeling

Ruszyłeś w kierunku białego tchórzliwego szczura, widząc to biały szczur wskazał cię pazurem i w twym kierunku ruszyła dwójka czarno szczurzych wojowników. Obydwa szczury były dużo większe niż pozostałe, do tego ich pyski zdobiło kilka paskudnych blizny. Jednak zamierzałeś drogo sprzedać swe życie i z okrzykiem ruszyłeś prosto na plugastwa, pierwszy cios został sparowany kilka kolejny też. W pewnym momencie udało cię się nawet zranić jednego z szczurów w łapę. W tym momencie usłyszałeś ponure zawodzenie rogu, a szczury w panice zaczęły uciekać. Spojrzałeś tylko w kierunku białego szczura, ten tylko spojrzał w twym kierunku zasyczał coś w złości po czym wraz z reszta otaczającego go plugastw zniknął wśród otaczających ruin.
Zresztą to samo można było powiedzieć o spaczonym plugastwie chaosu też znikło niespodziewanie wśród ruin, o dziwo krasnoluda przeżył spotkanie z plugastwem choć wydawał się ranny.

Walka dobiegła końca, bez wsparcia szczurzy pomiotów siły chaosu zostały wybite przez resztki ocalałych żołnierzy pod wodzą sierżanta.
 
Orthan jest offline