Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-09-2016, 19:21   #91
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Megnar Kargun
Pierwszy skaven który próbował cię zatrzymać twoją szarżę, zakończył żywot od ciosy twojego topora. Kolejni szczuroludzie stający na twej drodze kończyli tak samo, kolejne ciosy toporem i kolejny martwy plugawy szczur - szczuroludzie widząc to zaczęły popiskiwać przerażone, rosnącą wokół ciebie liczbę martwych skavenów sprawiała że co po niektóre tchórzliwsze szczury zaczęły uciekać kryjąc się wśród ruin. Na ten widok Biały skaven zawrzał gniewem i zasyczał coś złowrogo w swym plugawym języku, wskazując pazurem w twoją kierunku.
W tym momencie kilku zakapturzonych skaveńskich poganiaczy uderzając batogami popędziła w twoją stronę zmutowane plugastwo.

Sigismund Ebeling

Krosnoludzki topór siał zniszczenie w szeregach wroga, wokół krasnoluda zaczęło robić się pusto większość szczurzych pomiotów albo była martwa albo uciekła. Mogłeś dostrzec jak biały szczur wskazał łapa na brodatego wojownika i powiedział coś w swym plugawym języku. W tym momencie plugawa pomiot chaosu ruszyła, kierują się prosto na Magnara. Widząc to zawahałeś się - nie wiedziałeś czy pomóc krasnoludowi czy też ruszyć ubić białego szczuroczłeka, który najwyraźniej był przywódcą tych przeklętych bestii?

Kastor von Grunberg

Zdołałeś powalić trupem kilka bestii, lecz w pewnym momencie zacząłeś się dusić - próbowałeś złapać powietrze w płuca lecz nie mogłeś. W końcu słaniając się na nogach zostałeś powalony przez z któregoś z szczurów - ostatnie co zobaczyłeś i usłyszałeś nim cię ogłuszona, to plugawy pysk nachylającego się nad tobą szczuroczłeka i jego słowa.

- Ty być teraz nasz niewolnik być.
 

Ostatnio edytowane przez Orthan : 20-09-2016 o 22:32.
Orthan jest offline  
Stary 20-09-2016, 22:29   #92
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Kastor machał mieczem dość zwinnie. Kilka lat wojaczki nauczyło go tego rzemiosła. Cios od dołu rozorał brzuch jednego z bardziej gorliwych skavenów. Sparował inny cios na tarczę by wywinąć opadającym mieczem na pysk drugiego. Cisy posypały się na najemnika, który jak w ukropie parował i unikał. W końcu nadarzyła się okazja i wyprowadził piękny cios spod tarczy prosto w serce jednego z przeciwników.
- Za Sigmara! Za Ostla...nd. Ekh.- Krzyknął i zaczął się dusić. Co się dzieje? po chwili już wiedział. Głupio wpadł w chmurę zielonego dymu, która już znikała ale dalej była niebezpieczna. Jeszcze próbował się bronić i pewnie dzięki temu nie zginął z mieczem w bebechach.
Powalił go jeden ze szczuroludzi, którego już widział jak przez mgłę. Odpływał.
*Czy to światełko to bramy do królestwa Mora?* Pomyślał, chociaż chciał powiedzieć i odpłynął.
 
Hakon jest offline  
Stary 23-09-2016, 10:56   #93
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Sigismund zawahał się tylko na chwilę. Mając do wyboru pomagać krasnoludowi, który mu był praktycznie obcy a uratować dupę wszystkim wybór był prosty. Rzucił się pędem w kierunku sprawcy zła- białego skavena by pozbawić wroga przywódcy i w ten sposób złamać jego morale.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 25-09-2016, 18:15   #94
 
Spaiker's Avatar
 
Reputacja: 1 Spaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwu
Widząc pędzących poganiaczy, Megnar rozejrzał się za jakąś przeszkodą w koło której mógł by manewrować i nie dać sie stratować.
Wcale nie podobało mu się że musiał się wycofać, ale widząc biegnącego Sigiego chciał chociaż odciągnąć uwag wroga od niego.
 
__________________
It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.
Spaiker jest offline  
Stary 28-09-2016, 21:39   #95
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Megnar Kargun

Niestety w pobliżu nie było niczego za czym krasnolud mógł by się skryć, może kilka porozrzucanych desek czy cegieł ale nic po za tym. A zmutowana bestia była co raz bliżej, będąc już całkiem blisko krasnoluda zatrzymała. Bestia zadrżała i z jej wielu oślizgłych ust wydała się świszczący upiorny ryk. W tym momencie jedna z zakończonych kościanymi wypustkami macek pochwyciła jednego z skaveńskich poganiaczy, szczur szarpiąc się próbował się uwolnić z uścisku - lecz zaraz został pożarty przez jedną z wielu paszczo-gęb stwora. Zaraz po tym plugawy pomiot zadrżał i na jego ciele pojawił się kolejne pary oślizgłych macek. Widząc to reszta skavenów popiskując przerażona rzuciła się do ucieczki, byle uniknąć pochwycenie przez plugawą bestie.

Magnar zacisnął tylko ręce na toporze, przygotowując się na odparcie ataku bestii. W tym momencie poczuł krasnolud poczuł się tak jak by ktoś próbował by jego czaszkę rozłupać stalowym młotem, ból spowodował że zachwiał się. I wtedy usłyszał ten głos, ten który towarzyszył mu od młodości głos jego brata - zarazem tak znienawidzony a tak znany.

-Zobacz Bracie, spójrz... Ten co zmienia, nadchodzi... Inni mu równi przybędą... Wszystko minie, oni na wieki pozostaną...

W tym momencie krasnolud upadł, nie mogąc znieść potwornego bólu rozrywającego jego czaszkę.

Plugawy pomiot wydała tylko bulgoczący odgłos po czym ruszyła prosto w kierunku ruin, oddalając się od leżącego na ziemi krasnoluda - po chwili znikając wśród zrujnowanych budynków miasta. Gdy bestia zniknęła, paraliżujący ból minął - tak że krasnolud mógł wreszcie chwiejnie stanąć na nogach.

Sigismund Ebeling

Ruszyłeś w kierunku białego tchórzliwego szczura, widząc to biały szczur wskazał cię pazurem i w twym kierunku ruszyła dwójka czarno szczurzych wojowników. Obydwa szczury były dużo większe niż pozostałe, do tego ich pyski zdobiło kilka paskudnych blizny. Jednak zamierzałeś drogo sprzedać swe życie i z okrzykiem ruszyłeś prosto na plugastwa, pierwszy cios został sparowany kilka kolejny też. W pewnym momencie udało cię się nawet zranić jednego z szczurów w łapę. W tym momencie usłyszałeś ponure zawodzenie rogu, a szczury w panice zaczęły uciekać. Spojrzałeś tylko w kierunku białego szczura, ten tylko spojrzał w twym kierunku zasyczał coś w złości po czym wraz z reszta otaczającego go plugastw zniknął wśród otaczających ruin.
Zresztą to samo można było powiedzieć o spaczonym plugastwie chaosu też znikło niespodziewanie wśród ruin, o dziwo krasnoluda przeżył spotkanie z plugastwem choć wydawał się ranny.

Walka dobiegła końca, bez wsparcia szczurzy pomiotów siły chaosu zostały wybite przez resztki ocalałych żołnierzy pod wodzą sierżanta.
 
Orthan jest offline  
Stary 06-10-2016, 06:30   #96
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Sigismund po skończonej walce omiótł z niesmakiem pole bitwy.

-Tyle krwi. Zbyt wiele krwi- powiedział do siebie.


Życie już dawno zaczęło go nużyć a ta walka jeszcze pogłębiła ten stan. Powinien czuć euforię z powodu tego, że udało mu się przeżyć zamiast tego chciał się jedynie położyć. Obszedł kilka leżących nieopodal ciał w tym ciało Kastora. Nie lubił go tak jak nie lubił każdej zwierzchności, która nie wynikała z umiejętności i zalet a nadania, ale musiał przyznać, że Kastor był ludzkim dowódcą. Kiedy już miał odejść dostrzegł, że ten się porusza.

- On żyje!

Krzycząc przywołał sanitariusza po czym podszedł do krasnoluda.

-No dalej, chodź. Pomogę ci. Mam nadzieję, że ci nieudolni żołnierze poradzą sobie z rannymi. Ja jedyne co mam ochotę zrobić to walnąć się spać.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!

Ostatnio edytowane przez Ulli : 08-10-2016 o 07:16.
Ulli jest offline  
Stary 06-10-2016, 15:09   #97
 
Spaiker's Avatar
 
Reputacja: 1 Spaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwu
-Na nic nam teraz dać się wystraszyć! Powinniśmy ruszyć za nimi, i zaatakować kiedy się tego nie spodziewają - stwierdził, gdy kompan pomógł mu stanąć na nogi.

-Gdzie dowódca, i jego dzielni wojacy! Tak się martwił czy my się w szyku utrzymamy, i zabić się nie damy. A całe jego siły w pył szczury rozbiły! Tfu! -Krzyczał w koło, trzymając uniesione ręce i topór w jednej z nich.

-Za nimi, po zemstę i satysfakcję!
 
__________________
It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.
Spaiker jest offline  
Stary 10-10-2016, 18:32   #98
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Kastor von Grunberg

Pustkowa Chaosu

Ocknąłeś się smagany zimnym wiatrem, trzęsąc się z zimna rozejrzałeś się po miejscu gdzie się znalazłeś. Wokół ciebie po horyzont rozciągały się kamieniste pustkowie, gdzieniegdzie porośnięte rdzawoczerwone porostami i brunatnymi skarlałymi krzaczkami. Wysoko w powietrzu unosiły się dziwne istoty, swym wyglądem budziły twój niepokój i lęk. W pewnym momencie poczułeś piekący ból na plecach, tak jak by ktoś przyłożył do twego boku żarzący się kawałek żelaza. Upadłeś i ostanie co słyszałeś to przeraźliwe wycie bestii, zmierzających w twym kierunku.

Obudziłeś się, czułeś się okropnie do tego miałeś zabandażowaną głowę i marzyłeś o kilku kroplach wody. Do tego jak zauważyłeś okropnie trzęsło, co mogło oznaczać że jedziecie wozem. Nie za bardzo wiedziałeś co się stało, ale z pewnej odległości dostrzegałeś niewyraźną sylwetkę sierżanta i jakiego nieznanego mężczyzny którego skądś znałeś.



Megnar Kargun i Sigismund Ebeling

Wojowniczy Krasnolud prawie rzucił się w pogoń za uciekającym wrogiem, jednak powstrzymał go Sigsmund - zresztą dobrze uczynił. Już nieco bardziej spokojny krasnolud prawie się przewrócił, zresztą widać było że i on był ranny i do tego piekielnie zmęczony. Sigsmund przywołał medyka, a gdy ten się zjawił kazał opatrzyć krasnoluda i wraz z utykającym krasnoludem udał się do byłego obozowiska. Przywitały ich okrzyki i jęki rannych i umierających, większość żołnierzy która jako tako trzymała się na nogach zbierała w jednym miejscu ciała poległych. Wśród leżących krzątał się mężczyzna ubrany w zakrwawiony fartuch, trzymający w jednej ręce ubrudzoną od krwi piłę. Prócz tego kilku z wojaków wykopało dół gdzie miały spocząć ciała poległych, kolejni zaś utworzyli stos z ciał zwierzoludzi i pomiotów chaosu - który oblali gęsto smołą i podpalili.

W tym momencie na placu dało się posłyszeć dźwięk końskich kopyt i na plac wjechała niewielka grupka konnych zbrojnych za którymi ciągnął się wóz. Grupie przywodził mężczyzna ubrany w bogato zdobioną zbroję okryty purpurowym płaszczem, zresztą pozostali zbrojni byli dobrze wyposażeni i wszyscy dzierżyli tarcze z herbem prowincji. Widząc to sierżant wystąpił i chwilę rozmawiał z mężczyzną. Po chwili sierżant dał znak żołnierzom, a ci ułożyli rannych na wozie a następnie utworzyli szyk.
W pewnym momencie sierżant podszedł do was i powiedział.

-Jeśli chcecie możecie ruszać, Książę Elektor rozkazał opuszczenie Wolfenburga - nasz władca uznał je za stracone miasto. Wraz z Grafem von Wolmar ruszamy do Salkelten, to tam obecnie znajduję się armia elektorski i sam Książę Elektor. Wraz z nami rusza Ojciec Oddo i Siostry z Zakonu Miłosierdzia, jeśli chcecie Panowie możecie nam towarzyszyć - oczywiście jeśli się zgodzicie.
 
Orthan jest offline  
Stary 11-10-2016, 07:18   #99
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
- Gdzie ja jestem? Co się dzieje? Gdzie skaveny?- Kastor wybełkotał próbując podnieść się do pozycji siedzącej. Niestety szybko opadł z kującym pod czaszką bólem.
- Na Shalye. Ale boli.- Jęknął przeciągle.
Co się stało zastanawiał się młody wojak. Pamiętał, że nieopatrznie i przez głupotę wbił się w tą zieloną chmurę i go powaliło. Wiedział, że u Morra nie jest. Nie tak opisywano jego królestwo. Miał nadzieję, że wielkiej masakry nie było i sporo ludzi ocalił swoim zachowaniem, lecz czół że może się zawieść.
Pochylił się nad nim sierżant i coś mówił. Usta się ruszały a dźwięki jakoś nie były do rozpoznania. Po chwili dopiero zaczął wyłapywać słowa.
 
Hakon jest offline  
Stary 12-10-2016, 16:10   #100
 
Spaiker's Avatar
 
Reputacja: 1 Spaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwu
-A cóż tu po nas, jak cała armii ogon podwija i ucieka, to i my tu zostać zamiaru nie mamy -stwierdził, spluwając na zimie by zaakcentować tchórzostwo wojska.

-Mam nadzieje że siły zgromadzone na miejscu, są większe i lepiej sobie radzą w walce.
 
__________________
It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.
Spaiker jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:23.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172