Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2016, 01:25   #151
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Michael Devlin - stateczny oficer



Rozmowa z Eduardo



- Ciekawe określenie z tą martwą pszczołą. Ale obawiam się, że nie miałem okazji przeżyć takiego doświadczenia. Choć nie brzmi zbyt zachęcająco szczerze mówiąc. - brodaty oficer zastanowił się chwilę nad specyficznym doborem słów latynoskiego mechanika. Bardziej jednak przykuł jego uwagę jego raport techniczny o jednostce a zwłaszcza silniku. No nie mogło być zbyt różowo.

- Więc silnik nie jest w zbyt dobrym stanie a poziom paliwa jest dość tajemniczy. - powtórzył najważniejsze dane z raportu. No czyli silnik mógł nawalić w każdej chwili, ich spec nie był specem od pełnomorskich kalibrów a paliwo mogło się skończyc lada chwila. Jak ci co ich nie byli samobójcami czy totalnymi kretynami to w takiej sytuacji powinni zmierzać do jakiegoś portu by zdobyć paliwo i dokonać napraw.

- Eduardo a możesz mi powiedzieć czy wiesz gdzie możemy się znajdować? Albo dokąd zmierzaliście? I czy jeśli lewy silnik siądzie prawy będzie chodził nadal i uciągnie statek czy też siądzie? - zapytał by rozjaśnić sobie obraz sytuacji. Wiedział, że czasem silniki są ze sobą sprzężone na tyle, że albo działały razem albo w ogóle. Tym razem jednak miał nadzieję, że są to dwie niezależne jednostki. Wówczas jedna powinna chyba uciągnąć statek choć oczywiście zrobiłby się jeszcze bardziej mułowaty. Zaś na brak paliwa recepty nie miał. Bez paliwa jednostka by dryfowała bezradnie wydana na łaskę żywiołów. Dlatego jak najprędzej należało zdobyć paliwo czyli zapewne dotrzeć do jakiegoś portu. Znałby zbliżoną pozycję w jakiej obecnie się znajdowali miał mapy we własnej głowie więc choć z grubsza orientowałby się zapewne do jakiego portu możnaby najprędzej przybić.


Rozmowa z mostkiem



- Na początek panowie wstrzymanie walk mi się wydaje roztropnym pomysłem. Wszyscy płyniemy na tej samej łajbie a już krótka inspekcja wykazuje, że nie ma powodów do optymizmu. Na razie mamy tu dwóch waszych ludzi i na razie są raczej cali. Wolałbym nie zmieniać tego stanu i mam nadzieję, że panowie nas do tego nie zmuszą. I chciałbym wiedzieć z jakim dżentelmenem rozmawiam. -
powiedział do tuby głośnika rozmawiając z mostkiem. Wolałby porozmawiać co prawda z kimś ze swoich. Ale skoro nie to trzeba było grać tymi kartami co się trafiły. Zastanawiał się jak wygląda mostek i reszta jednostki. Na mostku czułby się o wiele pewniej. Jak ryba w wodzie. Tamci chyba musieli coś wiedzieć o stanie jednostki czy choćby silnika skoro Eduardo mówił, że im mówił. Wspomniał też o losie schwytanych jeńców w maszynowni. Kto wie, może przemówi do nich, że zbiegowie jednak biorą jeńców. Albo, że się zawahają gdyby planowali odbić maszynownię. Zaś warunek przerwania walk wydał mu się rozsądny i oczywisty by kontynuować rozmowy. Ciężko sie gadało gdy ołów i stal świszczały koło ucha. No i nie miał pojęcia jak idzie reszcie bo nikt się od nich na razie nie zgłosił. Musiał więc w sporej mierze zgadywać jak rozegrać te negocjacje.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline