Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2016, 06:32   #38
kinkubus
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Nieprzyjemna pobudka, krzyki, coś się działo, a oni musieli pozbierać tyłki i zrobić zbiórkę na parterze, jak się wczoraj umawiali. Alexa Szybko ubrała co dała radę znaleźć. Miała wyjść, ale zobaczyła, jak pieguska wystraszona kuli się przy oknie.
Podeszła do młodej.

Zaraz wrócę, nic ci nie będzie. Masz.
Zdjęła kapelusz z głowy i nałożyła go piegusce.
Nie próbuj wyjść z pokoju, a wszystko będzie dobrze.

Czuła, jakby zmarznięte serce topniało jej przy młodej. Niby było to utrapienie, ale komu winiła? Była wystraszona i przeszła przez coś, czego dziecku los powinien oszczędzić.
Myszę przeszły ciarki po plecach. Muszą szybko małą zostawić w mieście, bo jeszcze ktoś pomyśli, że Alexa posiada uczucia.



W izbie odpowiedziała Gaspardowi, że mała jest w pokoju i nie ucieknie. Pokazała mu klucz, a potem dla pewności wyszła za nim. Nie wiadomo, co taki sobie ubzdura i czy nie będzie chciał skasować pieguski, gdy tylko Mysza spuściła ją z oczu. Zaufanie w kompanii jakieś było, ale z tego co wiedziała o przeszłości łowcy... skrzywienie zawodowe, tak można było to ująć.

Na zewnątrz nie mogła przestać celować z kuszy do wszystkiego, co pojawiło się w zasięgu wzroku. Gdyby była sama, kogoś pewnie by postrzeliła, a tak czuła się pewniej. Miała pod ręką grupę uzbrojonych facetów, którzy wiedzieli, że aby Mysza zabłysnęła, muszą trzymać przeciwnika od niej na dystans. Sprawdziło się przeciwko zwierzoludziom, to pewnie sprawdzi się i teraz.

Nie cierpiała tych „pospolitych ruszeń”; kiedy coś się już działo, to wszyscy do wideł i potrafili się jakoś obronić, ale zapobiegać to ni chu chu. Do tego teraz zwyczajnie przeszkadzali, robiąc zamieszanie i zacierając ślady, na co zwrócili uwagę chłopacy z oddziału.
Mogli też sobie oszczędzić widoków zmasakrowanych sąsiadów i grzecznie rozejść po domach, ale z takimi ciężko się dyskutowało.

Słuchała jak sierżant odwalał swoją robotę, jednocześnie rozglądając się za jakimś nieproszonym gościem. Gotowa była ustrzelić każdego idiotę, który wpakuje się na miejsce zbrodni.
Wilkołak. Wydawało się to mniej nieprawdopodobne, niż wtedy, kiedy słyszeli jedynie pogłoski. Mieli wpisane w zawodzie, by nie popuszczać wyobraźni na podstawie samych wieści, ale tym razem mieli przed sobą kobietę, którą zwierz chciał rozszarpać i jej męża, który nie miał tyle szczęścia i na chęci się nie skończyło.

Szybko, bo ma trzecią nogę? — bardzo nietaktownie zagaiła do Marko w odpowiedzi na jego przypuszczenia.

Podczas gdy sierżant uspokajał ofiarę, Mysza wyszła na zewnątrz, spróbować pogonić tłum.

Jeżeli ktoś coś widział przed zajściem, niech stawi się do nas, a reszta rozejść się! Do domów i dajcie nam pracować w spokoju! Jeżeli napastnik nadal jest tutaj, nie chcemy, żeby ktoś plątał się po okolicy! Pozamykajcie się w domach i nikomu oprócz własnych rodzin nie otwierajcie! Odprowadzimy wszystkich bezpiecznie do domów, jak skończymy przesłuchanie!

Mam latarnię sztormową — powiedziała do kompanów — pójdę po nią, przy okazji zajrzę do naszej niemowy.
 
kinkubus jest offline