Wybiegliście na ulicę, aby spostrzec jak napastnik oddala się z dużą prędkością siedząc na wozie powożonym przez jednego z jego towarzyszy.
Śmiał się i pokazywał w waszym kierunku brzydkie gesty. Jednak wóz oddalał się zbyt szybko, aby móc go gonić na piechotę, zwłaszcza jak się jest krasnoludem i ma się krótkie nogi.
Wygląda na to, że zamachowcowi udał się jego plan. Ze śladów na zabłoconej drodze wywnioskowaliście, że musieli podjechać wozem możliwie jak najbliżej okna, a następnie oddać strzał w waszą stronę ciągle się na nim znajdując. Następnie woźnica ruszył z impetem, rozpędzając wóz do dużej prędkości. |