Wątek: Strefa Zimy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2016, 19:57   #320
Widz
 
Widz's Avatar
 
Reputacja: 1 Widz ma wyłączoną reputację
Zanim dotarł na miejsce, kilka razy zdążył się poważnie zastanowić po cholerę to robi. Ivanienko miał małe szanse, a oprócz klimatu również dobre życie na tym zadupiu świata. Na tyle dobre, na ile można było je tutaj mieć. Zleceniodawca chciał, on robił - standard, którym kierował się bardzo często. Różny obrót przybierały misje, nigdy dobry, gdy się zbyt mocno ryzykowało. Dlatego dał sobie już na wstrzymanie i nie zamierzał przesadzać z szukaniem jednego agenta.

Zachowywał pełną ostrożność, kryjąc się w wykopanej naprędce dziurze w ogromnej zaspie. W tym niemal iglo było przynajmniej cieplej niż na otwartej przestrzeni. Zajebiście marna pociecha w obliczu konieczności powrotu tą samą, albo i dłuższą drogą. I to niedługiego powrotu. Ivanienki nigdzie widać nie było. Przy tej śnieżycy to nic dziwnego. Postanowił, że zaczeka dziesięć minut po wyznaczonym terminie.

Po upływie tego czasu wyszedł ze swojej norki i ruszył na obchód budynku przed którym mieli się spotkać. Interesowali go samotni ludzie jak i poruszenie wśród żołnierzy, którzy mogli delikwenta złapać. Wiele mógł przeoczyć, ale miał to gdzieś. Następny w planach był powrót, z lekkim nadłożeniem drogi, aby pójść tymi ulicami, które najpewniej wybierze Ivanienko, z uwzględnieniem faktu, że Rosjanin na pewno również będzie chciał ominąć patrole, a więc i główne drogi. Skoro agentem był długo, to trochę oleju w głowie musiało mu pozostać.
 
Widz jest offline