Pan Ryszard z dumą patrzył jak jego sługi z nieposkromionym zapałem rzucili się za pedo-ninją, aby go ostatecznie spacyfikować. Miał tylko nadzieję, że poprzednie doświadczenia w domu Vela zaskoczą i wykombinują jak dorwać przebiegłego gnoja. On sam zaś będzie mógł się zająć przesłuchaniem skrępowanego dziada. Ten z pozoru wyglądał na kolejną ofiarę, jednak jakby nie patrzeć erekcja w niezbyt "komfortowych" okolicznościach mówiła sama za się.
Najpierw jednak postanowił trochę wspomóc towarzyszy. Dobył Berła Władzy i przemówił takimi oto słowami posiłkując się płynącą w jego żyłach mocą.
Hokus pokus, czary mary
Profesor Koliba jest narąbany
Gdy Profesor ninje dorwie
To mu jajca szybko urwie!
Magiczne zaklęcie przekształciło kilka promili w czystą energię, która przeszła na żula-intelektualistę i wzmocniła jego ciało wyniszczone przez alkoholizm, głodówki i życie w ciężkich warunkach. Przepełniony MOCĄ Profesor powinien teraz dać do wiwatu.
Drugą sprawą był jeniec. Bimbromanta wcisnął mu do ust naenergetyzowaną Ręcyma Które Leczo butelkę i dał do popicia trunek, aby się człowiek trochę poleczył.
- Coś ty za jeden i co to za bordel się tu odpierdala? - zadał pierwsze z wielu pytań.
Jednocześnie obserwował przez okno rozwój wydarzeń przy basenie. W razie czego zainterweniuje próbując znów użyć Mocy i Berła do rozproszenia ciemności, a potem zesnajpi uciekiniera jednym przycelowanym starannie (s)pawiem. |