Pogoda była spoko, gnat był spoko, piwo było spoko. Ogólnie było całkiem fajnie.
Nawet pierdolony babochłop z bezpieki, którego dali mu na opiekuna zły nie był. Znaczy tfu, nie w tym sensie! W końcu to babochłop. Co z tego że wyglądał jak niczego sobie panienka.
Tfu i już.
- Słuchaj no - zaczął jak zwykle z klasą Młot do swojej opiekunki, która towarzyszyła mu na zakupach i której za szybko nie pozwolił odejść - Jesteś nawet w porządku jak na baboch... hermafrog... kurwa sama wiesz co! Masz browara... - Bix przysunął jej jeden ze swoich kufli i nawet sam zdmuchnął pianę - ...łyknij se, i pomóż mi ogarnąć dwie rzeczy. Pierwsza, to spluwa bez nabicia, co jest o tyle chujowe, jak statek bez paliwa. Ogarnij mi coś, może być cywilne gówno typu gazy, sklejacze, gumowy szrapnel i tym pododobne. Albo kurwa nawet race i fajerwerki. Bo widzisz, tak se umyśliłem dwa pasy z nabojami przez klatę, będę wyglądał kozacko!
Druga sprawa to to cholerstwo - Bix podszedł do ekranu pacnął paluchem na konsolę poleceń głosowych i powiedział - Cofnij wizję minutę... kurwa, fonię też durna maszyno - Urządzenie nie złapało oczywiście synchronizacji między jednym a drugim dopóki Młot nie walnął kułakiem w górę. Najwyraźniej komendy manualne też telewizor przyjmował.
- Status, prestiż i kasa. Podoba mi się! Na co polujecie i jak się w to wkręcić? Aha, jest jeszcze trzecia rzecz, też cholernie ważna, ale wyleciała mi ze łba, co to było... A! Mam! Czy "Chujowe" to też u was bluzga?
__________________ Bez podpisu.
Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 30-09-2016 o 04:18.
|