Wątek: Strefa Zimy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2016, 13:01   #326
Betterman
 
Betterman's Avatar
 
Reputacja: 1 Betterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnie
Myślał o tym, odkąd przy którymś ryzykownym manewrze usłyszał pierwszy przeciążeniowy alarm. Ptaszyna już wtedy szła na granicy sterowności, a miejsce w środku miało zabukowane jeszcze parę osób. Rzecz jasna w zbiornikach ciągle ubywało paliwa, ale i tak… Zostawienie większej części towaru i jeńców wydawało się w tej sytuacji proste i naturalne. Wydawało się logiczne.
Bojko musiał się wmieszać.

Buckman z doświadczenia wiedział, że faceci, którzy spędzają dużo czasu w powietrzu, są - wbrew pozorom i może poza kilkoma wyjątkami - racjonalni. Muszą być. Dlatego nie sądził, żeby piloci wykręcili jakiś głupi numer. Podobne zdanie miał co prawda o gościach zawodowo gmerających w wybuchowych zabawkach, ale może reguła nie tyczyła się Ukraińców. Albo Witalił Bojko był od niej niechlubnym wyjątkiem.
Kiedy władował się na pokład i nie oglądając się na resztę wszedł w tryb wodzowski, jeszcze zanim odtajał, całą satysfakcję, że dali radę, trafił szlag. Zamiast niej Roy znowu poczuł naglącą potrzebę, żeby dać saperowi w mordę. Tak po starej znajomości.

I znów odpuścił, chociaż czuł, że jeszcze tego pożałuje. Przez wzgląd na dawne czasy i mało sprzyjające okoliczności; dlatego, że przyprowadzili ze sobą Julię.
Na jej użytek zmusił się - mimo wszystko - do czegoś w rodzaju krzepiącego uśmiechu.
 
Betterman jest offline