Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2016, 17:27   #91
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację


- Aj tam kombinowanie. - Asleif obruszył się. - Wczoraj to było jakeśmy sami sześciu wyrżnęli, a ninie ich tu dwóch jeno pilnuje. Po co się kryć jak można po prostu wyrżnąć kozich synów? - W rzezimieszku widać odzywało się echem wychowanie na północy.
- Zgadzam się z Pierrem. Z łuków ich potraktować, a gdyby nie padli od strzał to od mieczy już na pewno - dodał krzywiąc się wrednie. - Boć nim pociski wystrzelone będą my już w szarży będziemy. Jak wrzasku narobią, w róg podmuchają i głośno będzie, to i dobrze. Na pomoc im kto wyleci pod strzały i miecze prosto. I mi się lepiej widzi walka z tym pomiotem tu na zewnątrz niż pod ziemią.

Wyglądał jakby się niecierpliwił i zerkał uważnie na jednego z dwóch kapturników towarzyszących im w ekapadzie. To był ich las, kurhan widywali już, znali się na tym lepiej co tu się dzieje.
- No jak Panie kapturnik? Nie lepiej ich otwarcie ucapić? Wiela ich tam może w środku siedzieć? Wiecie co o tym?


 

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 04-10-2016 o 22:18.
Leoncoeur jest offline