Wątek: Cienie [+18]
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2016, 11:40   #39
Wila
 
Wila's Avatar
 
Reputacja: 1 Wila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputację
Poranek Mayi

Czym jednak był nowy smses w porównaniu z radością jaką odczuwała teraz Maya. OBUDZIŁA SIĘ! Obudziła się z tego cholernego, popieprzonego, posranego…
snu.
W ramionach zaś trzymała swoją małą córeczkę, która teraz wesoło chichotała gilgotana przez mamę. Gdy przez myśli czarnowłosej przeszły obrazy z jej “snu”, a wspomnienia dosięgły miejsca w którym nie było Emmy, bo nigdy się nie urodziła… Maya znów musiała powstrzymać łzy. Komórka znów zawibrowała zwiastując kolejnego nowego smsa. Kolejny raz została jednak zignorowana przez Mayę.
- Kocham cie maleńka, wiesz? - powiedziała do córeczki przestając ją gilgotać, a zamiast tego po prostu mocno przytulając i całując w policzek. Nim dziewczynka jednak zdążyła cokolwiek odpowiedzieć, Maya zamiast całować zaczęła “pierdzieć” ustami w szyję Emmy. To wywołało kolejną dawkę śmiechu małej dziewczynki.
- Mama przestań. Mama muszę siku. Mama… - Emma zaczęła w końcu błagać o litość. A siku było idealną wymówką. Maya puściła dziecko, które pędem pognało w stronę toalety.
Usiadła na łóżku by łyknąć tabletkę i ciepłego rosołu przygotowanego przez Leę. Jak ta dziewczyna to robiła… przeszło Mayi przez myśl. W tym momencie zaś uśmiechnięta fioletowa główka Lei pojawiła się w drzwiach.
- Jak się czujesz? - zapytała dziewczyna bezceremonialnie wchodząc do pokoju.
Czarnowłosa westchnęła głęboko.
- Miałam dziś najgorszy sen na świecie - pożaliła się.
- Serio? Spałaś jak suseł całą noc. Gdybym wiedziała, spróbowałabym cie obudzić - odparła Lea przysiadając się obok Mayi na łóżku.
Czarnowłosa w tym czasie odstawiła kubek z powrotem na ziemię, a w dłoń ujęła swój telefon, który wcześniej już domagał się jej uwagi.
- Nawet nie pamiętam dobrze, kiedy padłam… - poskarżyła się Maya. Nie wyglądała jednak na zawiedzioną z tego powodu. Wręcz przeciwnie. Nic przecież nie mogło dziś popsuć jej humoru, nie po tym gdy jej koszmar, który pamiętała nadzwyczaj dobrze okazał się być na prawdę tylko koszmarem.
Lea odgarnęła roztrzepane włosy May do tyłu, za ucho dziewczyny, przyglądając się jej przy tym w niemym skupieniu.
- Na prawdę… nie pamiętasz? - zapytała. Niefortunnie zrobiła to w momencie kiedy Maya odblokowała ekran telefonu i …
momentalnie zbladła.
- Maya? Wszystko w porządku? - Zapytała Lea widząc nagłą zmianę na twarzy dziewczyny. A gdy ta nie odpowiadała nieruchoma niczym słup soli i wpatrzona w ekranik swojego telefonu, pozwoliła sobie lekko potrząsnąć jej ramieniem.
- Maya? - Spróbowała jeszcze raz.
Czarnowłosa przeniosła na nią wzrok...
- Chyba o czymś zapomniałam… - powiedziała słabym, cichym głosem, po czym poderwała się gwałtownie z miejsca.
Toaleta była zajęta. Schowała się więc w łazience. Włączyła wodę, by nic nie było słychać i nim głośno zaszlochała odpisała:

Cytat:
DO: Apostoł
TREŚĆ: Tak
A uderzenie serca później zdołała odpisać też na drugiego SMS’a... od Samanthy.

*ciąg dalszy nastąpi...
 
__________________
To nie ja, to moja postać.
Wila jest teraz online