Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2016, 13:25   #23
Googolplex
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację

Po raz kolejny budziła go męska dłoń.
-Dlaczego, och dlaczego zawsze muszą to być męskie dłonie? - Zaspany metaliczny głos dobył się z klingi, a może rękojeści, trudno było ocenić która cześć miecza odpowiedzialna była za ludzka mowę a jeszcze trudniej odgadnąć jak to robiła.
- Czy nie mogła by choć raz dobyć mnie delikatna, drobna dłoń pięknej niewiasty, która w obronie swej czci sięgnęła po me ostrze? Życie jest takie niesprawiedliwe kiedy jesteś narzędziem mordu.

- Zaraz, ty nie jesteś Igo! Zabiłeś go? Wbiłeś mu ostrze pod żebra? Spływała po nim krew, gorąca, wilgotna, lepka KREW? - Z każdym słowem miecz wydawał się bardziej i bardziej poruszony. - Dlaczego nie użyłeś MNIE?!

- A w ogóle kim jesteś? Nie, zaczekaj! Najpierw ja - Miecz odchrząknął metalicznie co zabrzmiało jak tarcie pilnikiem po żelazie.
- Drżyj śmiertelniku z radości i zgrozy! Oto stałeś się posiadaczem boskiego oręża, broni straszliwej i niepowstrzymanej, magicznej i mistycznej, w boju niezrównanej! Jam jest Miecz który za ostatnie wrota posyła, który dusze od ciała oddziela!
Łowca zmarszczył brwi, po czym odrzucił bron z obrzydzeniem w krzaki.
- Fuj, czarostwo jakieś! - prychnął pogardliwie.
- Jak śmiesz tak postępować z bronią? Jak śmiesz tak traktować Magiczny Miecz?! Natychmiast mnie podnieś i wypróbuj a przekonasz się jak głupio postąpiłeś odrzucając mnie! No dalej, na co czekasz, podnoś.
Łowca pochylił się nad bronią, ale po chwili cofnął rękę.
- Nie. - powiedział zdecydowanie - Twój pan umarł. Nie chce być następny. Wiesz w ogóle co mu się stało ty... mieczu?

- Jestem Mieczem a nie przekupką. Dlaczego miałbym mówić cokolwiek komuś kto tak mnie traktuje?
- Bo inaczej cie tu zostawimy? - prychnął mężczyzna.
- Wtedy dosięgnie Ci moja klątwa, jak każdego kto mnie odrzucił! - Zagroził Miecz dumnie błyszcząc.
- Eeeej, ale ja cie nie chciałem! - Redgar wydawał się jednak przestraszyć nieco groźby Miecza.
- I będziesz żałował swej decyzji - ciągnął groźby Miecz - ale będzie za późno! Lepiej weź mnie teraz póki możesz.
- Dobra, dobra... tylko powiedz co się stało twojemu poprzedniemu panu. Wiesz... nie wyglada dobrze. - Mężczyzna podniósł bron, jakby chciał jej pokazać szczątki właściciela.
Miecz długo przypatrywał się byłemu panu… albo po prostu znowu zasnął, naprawdę trudno to stwierdzić w przypadku magicznego kawałka żelastwa.
- No tak, przyznaje, że mądrze czynisz zasięgając mej rady. W końcu jestem niezrównanym ekspertem w tych sprawach - po raz kolejny odchrząknął metalicznie.
- On, znaczy Igo, NIE ŻYJE! - Stwierdził dramatycznie, po czym dodał.
- Znaczy się, umarł, zakończył egzystencję, wybrał się za ostatnie wrota… i to nie moja wina! - ostatnie słowa zabrzmiały smutno, jakby Miecz nie żałował swego pana lecz tylko faktu, że to nie jego klinga pozbawiła go życia.
- Ale co mu się stało? Musisz coś wiedzieć! - Łowczy potrząsnął bronią.
- Nie słuchasz? Umarł. No dobrze, już dobrze, pewnie chcesz wiedzieć jak. Nie sap tak, nie jesteś jeżem, musiałbyś być ostrzejszy. No tak, wróćmy do Igo. Wiesz był dobrym panem, trochę milczek i raczej brak mu było finezji ale przynajmniej potrafił mnie używać. A no tak, jak zginał… nie wiem, naprawdę. To znaczy mogę się domyślać, bo widzisz coś nas goniło. Tak, wiem co teraz myślisz. Dlaczego mnie nie użył? Sam chciałbym wiedzieć, może nie zdążył. Widzisz, jestem wspaniałym Mieczem, MAGICZNYM, ale nawet ja nie mogę zabić twych wrogów jeśli mnie nie dobędziesz.
- Rozumiesz coś z tego? - Łowczy zwrócił się do Kastora - Dobra, teraz nie mamy czasu, bo czekają na nas. Jak dojedziemy do Szuwar to cie damy szeryfowi na przesłuchanie... czy coś w tym stylu. Do tego czasu... - mężczyzna sięgnął po pochwę, w której był wcześniej umieszczony Miecz i odpił ja od paska umrzyka.
- Klątwa! Nie zapominaj o klątwie, jeśli mnie oddasz spadnie na ciebie!
- Nikomu cie nie oddaje, marudo. A teraz siedź cicho. Musze to przemyśleć
- powiedział gburowato, po czym wsunął ostrze do pochwy.
 

Ostatnio edytowane przez Googolplex : 05-10-2016 o 13:39.
Googolplex jest offline