05-10-2016, 17:41
|
#300 |
| I tu Eneę naszły wątpliwości. Może jednak śmierć kolejnych osób była zbyt wielką ceną za uratowanie Rankora? Ale czy przed chwilą nie zamordowała dwójki dawnych przyjaciół? Tłumaczenie się szałem nie miało sensu - przylecieli tu w jednym konkretnym celu, i zatrzymywanie się w połowie drogi było najgorszym co mogli zrobić.
Odrzucając niepewność, Enea bez słowa poszła za radą Telaia, niszcząc pęk kabli łączący kolejny kokon i poważnie uszkadzając sam pojemnik z "firewall'em" - upewniła się, że spomiędzy pęknięć ochronnej kapsuły zaczął wyciekać płyn chroniący pasażera.
Do następnego nieszczęśnika ruszyła jednak z ociąganiem, licząc po cichu, że dwie unieszkodliwione kapsuły wystarczą do wyłączenia sieci bezpieczeństwa. |
| |