05-10-2016, 21:15
|
#71 |
| Świat Axima lekko się rozmazywał. Czuł, jak wszystko co słyszy i widzi, dobiega do niego gdzieś z daleka. To ból powoli przebijał się przez ścianę adrenaliny, która trzymała go na nogach.
Weź się w garść, do cholery! - wrzasnął na siebie w myślach.
Odwrócił się plecami do towarzyszy i spojrzał w kierunku, z którego nadbiegała zielona horda. Z grymasem bólu przeniósł cały ciężar ciała na prawą nogę. Lewa ze stłuczonym kolanem była już zawodna. Sycząc przy tym z bólu, lewą ręką sięgnął po miecz. Ostrze z grawerami „IX Lupus” zalśniło, wciąż pokryte zielonkawą posoką zgładzonych orków i goblina.
Jarnar wyglądał jak kaleka - ze stłuczonym kolanem i wybitym prawym barkiem. I tylko jego zacięty wyraz twarzy udowadniał, że w ciele najemnika wciąż płonął ogień, gotowy by pochłonąć każdego, kto stanie mu na drodze. - Słyszeliście naszego przyjaciela - zawołał mężczyzna. - Pakujcie się, zanim nas rozszarpią na strzępy! - dodał, mierząc zbliżający się tłum zielonych cielsk.
Sam chciał czekać do ostatniego momentu, nim się ewakuuje, ubezpieczając pozostałych.
__________________ "Pulvis et umbra sumus"
Ostatnio edytowane przez MTM : 05-10-2016 o 22:00.
|
| |