Sigismund po skończonej walce omiótł z niesmakiem pole bitwy. -Tyle krwi. Zbyt wiele krwi- powiedział do siebie.
Życie już dawno zaczęło go nużyć a ta walka jeszcze pogłębiła ten stan. Powinien czuć euforię z powodu tego, że udało mu się przeżyć zamiast tego chciał się jedynie położyć. Obszedł kilka leżących nieopodal ciał w tym ciało Kastora. Nie lubił go tak jak nie lubił każdej zwierzchności, która nie wynikała z umiejętności i zalet a nadania, ale musiał przyznać, że Kastor był ludzkim dowódcą. Kiedy już miał odejść dostrzegł, że ten się porusza.
- On żyje!
Krzycząc przywołał sanitariusza po czym podszedł do krasnoluda. -No dalej, chodź. Pomogę ci. Mam nadzieję, że ci nieudolni żołnierze poradzą sobie z rannymi. Ja jedyne co mam ochotę zrobić to walnąć się spać.
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ostatnio edytowane przez Ulli : 08-10-2016 o 07:16.
|