Dzięki bogom, przyszedł ratunek. Nie spodziewał się zobaczyć w tym meiście jeszcze kogoś żywego, a jednak ktoś nadal walczył. A może ktoś wysłał ich z misją ratunkową, gdy w mieście zrobiło si głośno od orczych ryków? Na razie musiał się zajść czymś innym niż zadawaniem pytań, na to przyjdzie jeszcze czas. -No to chop, nie ma to jak gówno na świeże rany -stwierdził niezadowolony po czym wlazł do kanału.
__________________ It's only after we've lost everything that we're free to do anything. On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |