Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2016, 18:30   #32
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Wróciliście do karczmy. Służka opatrzyła Hildur, wyjmując gwóźdź z jej pleców i przemywając ranę alkoholem.

Gospodarz był nadal przestraszony i ciągle prosił was, żebyście już sobie poszli. Tłumaczył, ze nie chce problemów, że tylko próbuje utrzymać się w interesie. Wręczył wam nawet gorzałkę "na wynos".

-Ci ludzie przychodzą do mnie co tydzień i każą płacić za ochronę lokalu. Nie tylko do mnie przychodzą. Każdy w mieście musi im płacić za ochronę. Podróżni też. - Tłumaczył. -Jak zobaczyłem, że nie chcecie zapłacić to się schowałem ze strachu. Wiedziałem, że wam nie odpuszczą i zacznie się bitka. A ja nie jestem wojownikiem. - Dodał. -Podpadliście bardzo groźnym ludziom. Na pewno wam tego nie zapomną. Na waszym miejscu uciekałbym z miasta jak najszybciej. Nie macie z nimi szans. To nie są osoby, które wyzwą was do honorowej walki. Zatrują wasze jedzenie, albo stratują końmi w wąskiej uliczce, albo wypalą do was z zaskoczenia z broni palnej i uciekną. Ile takich ataków jesteście w stanie znieść? - Ostrzegał karczmarz.

Gospodarz wyraźnie się bał. Dodatkowo obecność zabójców trolli zdawała się nie działać na niego uspokajająco.
 

Ostatnio edytowane przez Mortarel : 06-10-2016 o 21:41.
Mortarel jest offline