Wątek: Strefa Zimy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2016, 20:12   #332
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Surval Montreuss, Szwajcaria
Pół roku później



Mężczyzna w eleganckim garniturze utykał idąc wolno wypielęgnowaną ścieżką. Było letnie południe, słoneczko przyjemnie grzało, ale UV-blokery już dawno były na tyle dobre, że praktycznie wyeliminowały ryzyko raka skóry. Można więc było się cieszyć i łapać tyle ciepła i witaminy D ile dusza zapragnie.


- Tato! Przyjechałeś! - nastolatka ubrana w szkolny mundurek wypatrzyła gościa i pobiegła ku niemu alejką.
Zoltan złapał córkę w objęcia i trochę stracił równowagę. Pomimo intensywnej terapii wciąż musiał przejść rekonwalescencję do końca. Całe szczęście przytrzymał się ławki stojącej nieopodal.
- Jak miałbym nie przyjechać? To zakończenie roku mojego słoneczka, musiałem być.
Dziewczynka skrzywiła się tak, jak tylko nastolatki potrafią pokazując zwątpienie w słowa rodzica - W zeszłym roku Cię nie było. A obiecałeś.
- Fakt, trafiony zatopiony - przez chwilę zastanawiał się co powiedzieć, ale przerwała mu machając ręką - Nieważne. Dobrze, że jesteś. Martwiłam się, szpital no i wyglądałeś tak paskudnie, gdy zadzwoniłeś.
- Oberwałem trochę. Tak to bywa, gdy pracujesz w ochronie.
- Ciii, mówię koleżankom, że jesteś najemnikiem do zadań specjalnych i masz mi się trzymać tej wersji!
Oj Aniu, Aniu, gdybyś tylko wiedziała, pomyślał najemnik, kręcąc głową i wspominając misje w których brał udział. Może kiedyś Ci powiem. A tymczasem...
- Niech będzie. Ale chwilowo mam dość, ubezpieczalnia sporo zapłaciła, więc zdecydowałem się na coś mniej niebezpiecznego. Niecałe trzysta kilometrów stąd, będziemy się często widywać. Tym razem bez wyskoków, zwykła inżynierska robota. Na razie koniec ze szpitalami. A na wakacje pojedziemy w jakieś słoneczne okolice złapać nieco opalenizny! Co ty na to?


Kraj Niemiecki, Baza rezerw militarnych, lokalizacja utajniona.

- Oto pańskie nowe królestwo, Hradetzky! - powiedział gruby sierżant łamaną angielszczyzną i pacnął pamiętający zeszłe stulecie elektryczny włącznik. Jedna po drugiej odpalały się świetlówki odsłaniając spory, podziemny bunkier, w którym niczym śpiące olbrzymy stały pancerze wspomagane. Węgier bez trudu rozpoznawał modele. Większość produkcji unijnej, trochę importowanych, kilka cholera wie skąd. Wszystko co do jednego pierwsza i druga generacja, dziś spotykane prawie wyłącznie w siłach zbrojnych trzeciego świata lub co biedniejszych organizacji.


- Po cholerę trzymacie ten złom - spytał łamanym, szkolnym niemieckim Zoltan - Unię stać na nowe zabawki.
- Ściśle tajne przez poufne! Ale tak między nami, to może to i starocie, ale i tak każdy z nich stanie za mały oddział. Warto mieć kilka dodatkowych, nawet jak trochę zgrzytają. Jest tu demobil, trochę zdobycznych, kilka odebranych handlarzom bronią i przemytnikom, jest się z czym bawić. Trzeba każdy sprawdzić, doprowadzić do stanu używalności, jak trzeba zainstalować niemiecki software. Klauzulę poufności dostaliście, warsztat jest tam.
- Jakbyście szykowali się na wojnę!
Gruby sierżant obejrzał się na najemnika i orzekł poważnie - Na wojnę, Panie Hradetzky, należy być zawsze przygotowanym. Ona nadejdzie, wcześniej czy później. A tymczasem witajcie w Leichenhalle!
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 06-10-2016 o 20:16.
TomaszJ jest offline