Francois de Vendome
Francois uderzył zapach brudnego, paryskiego targu. Jak każdego dnia, ludzie krzątali się w tę i z powrotem, a jeden krzyk był głośniejszy od drugiego. Otaczali go mieszczanie klasy średniej i niskiej - od czasu do czasu trafiał się jakiś wyraźnie bogatszy.
De Vendome podszedł do straganu z bronią, przy którym stał jakiś mężczyzna. Wziął do ręki jakiś pistolet i powoli obracał go w dłoniach, oceniając jego jakość.
- Cabale des Importants... - powiedział, nie odrywając wzroku od drewnianej kolby broni. - Wsadzili tego de Vendome za kratki... Mówią, że tu, w Paryżu. Co o tym sądzisz?
Nie ujawniając swojej tożsamości, dalej poprowadził rozmowę, oscylując wokół akcji, jej oceny przez ludzi i ewentualnych wiadomości o Marie. Mimochodem spytał też o pieczęć, wcześniej przerysowaną na skrawek papieru.
Tak samo rozmawiał z kilkoma innymi osobami, mając nadzieję dowiedzieć się jak najwięcej o interesujących go sprawach. |